W ciągu ostatnich kilku dni ubiegłego tygodnia w Szwecji miała miejsce seria podpaleń ośrodków dla migrantów. Policja uważa, że to celowe podpalenia i zwiększa środki bezpieczeństwa. Od początku roku w tym kraju spłonęło już 14 ośrodków tego typu.
W wyniku pożarów spłonęły nieczynne budynki szkolne w Onsala pod Göteborgiem oraz w Ljungby w Smalandii, a także barak w Arloev pod Malmö. W tych miejscach zamierzano utworzyć ośrodki dla 235 imigrantów. Pierwszy z budynków położony był w zamożnej dzielnicy, której mieszkańcy sprzeciwiali się sprowadzeniu migrantów. Doszczętnie spłonęła połowa budynku, zaś miejscowa straż pożarna podkreśla, że w trakcie pożaru ludzie przyglądali mu się ze spokojem. Podejrzewa również celowe podpalenie.
Sytuacja spowodowała, że władze gminy Umea na północy Szwecji zdecydowały, że nie podadzą do publicznej wiadomości miejsca, w którym zamierzają rozmieścić cudzoziemców.
Szwedzka policja podejrzewa, że trzy podpalenia do jakich doszło w ubiegłym tygodniu mogą być ze sobą powiązane. Wszczęto w tej sprawie śledztwo.
W całej Szwecji działa już ponad 8 tys. ośrodków dla uchodźców, a w kraju przyjęto od stycznia rekordową liczbę 90 tysięcy wniosków o azyl. W całym 2015 roku do Szwecji może przybyć nawet 150 tys. imigrantów.
The Local Sweden / PAP / wpolityce.pl / Kresy.pl
Nie chcę krakać, ale jeszcze więzienie Ila w Halden (tam przebywa Breivik) stanie się Bastylią XXI wieku.