Odniosłem wrażenie, że USA zależy na trwałym pokoju – powiedział szef MSZ Radosław Sikorski po spotkaniu z sekretarzem stanu, Marco Rubio. Rozmowy dotyczyły m.in. relacji polsko-amerykańskich oraz sytuacji na wschodniej flance NATO. Sikorski zaznaczył, że sojusz pozostaje trwały, a sekretarz stanu „być może” odwiedzi Polskę w lipcu.

W piątek przed godziną 23:00 czasu polskiego odbyła się konferencja prasowa ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, poświęcona spotkaniu z sekretarzem stanu USA Marco Rubio. Rozmowa odbyła się w Waszyngtonie, w ramach oficjalnej wizyty polskiego ministra i dotyczyła m.in. relacji sojuszniczych oraz kwestii bezpieczeństwa.

„To była mocna rozmowa bliskich sojuszników” – podkreślił Sikorski, wskazując, że spotkanie miało charakter merytoryczny i przyjazny. Według ministra, rozmowy potwierdziły trwałość sojuszu polsko-amerykańskiego.

Sekretarz stanu USA został zaproszony do Polski i „być może” weźmie udział w globalnej naradzie ambasadorów w lipcu. „Podkreślam: być może” – zaznaczył Sikorski.

Podczas konferencji padły pytania dotyczące polityki Stanów Zjednoczonych wobec Ukrainy i ewentualnych negocjacji pokojowych. Minister unikał spekulacji na temat amerykańskiej strategii. „O taktykę należy pytać stronę amerykańską, ale odniosłem wrażenie, że USA zależy na trwałym pokoju” – powiedział.

Zapytany o możliwe zastrzeżenia dotyczące stanowiska USA wobec Ukrainy oraz prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Sikorski odpowiedział: „Rozumiem, że żartuje pan tym pytaniem”.

Podczas rozmowy z Marco Rubio poruszono także kwestię obecności wojsk amerykańskich w Europie. Sikorski zaznaczył, że ewentualne cięcia budżetowe Pentagonu mogłyby wpłynąć na ich liczebność na kontynencie. „Podkreśliłem, że mamy nadzieję, iż tam, gdzie jest zagrożenie, na wschodniej flance NATO, cięć nie będzie, a nawet odwrotnie” – dodał.

W relacjach medialnych zwrócono uwagę, że szefowie dyplomacji nie wygłosili oficjalnych oświadczeń ani nie odpowiadali na pytania dziennikarzy przed rozmową. Nie ustosunkowali się również do kwestii dotyczących wojny w Ukrainie. Chodziło o pytania ze strony dziennikarzy, kogo USA uważają za agresora w wojnie rosyjsko-ukraińskiej.

Czytaj także: Reuters: Nieoficjalne rozmowy USA-Rosja dotyczące Ukrainy w Szwajcarii

Sikorski zaznaczył, że Polska jest przygotowana na ewentualne amerykańskie prośby dotyczące wysłania żołnierzy na Ukrainę w ramach gwarancji bezpieczeństwa.

Według oficjalnego komunikatu strony amerykańskiej, podczas rozmowy z ministrem Sikorskim „sekretarz Rubio podkreślił determinację prezydenta Trumpa, aby doprowadzić do trwałego zakończenia konfliktu na Ukrainie”. Obaj politycy „potwierdzili znaczenie relacji amerykańsko-polskich” i omówili sposoby dalszego wzmocnienia partnerstwa, „zwłaszcza w dziedzinie obrony i energetyki”.

„Sekretarz Rubio wyraził głębokie uznanie dla przykładu, jaki Polska daje poprzez swoje wydatki na obronność, oraz dla przywództwa, jakie nadal wnosi do NATO” – poinformował Departament Stanu USA.

„Potwierdzam” – skomentował krótko polski minister, zamieszczając treść amerykańskiego komunikatu na X.

Dodajmy, że piątkowe spotkanie było pierwszą bezpośrednią rozmową obu dyplomatów od początku drugiej kadencji Donalda Trumpa. Wcześniej tego dnia Sikorski odbył krótką rozmowę z doradcą prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego, Mike’iem Waltzem.

Po wizycie w Waszyngtonie minister udaje się do Nowego Jorku, gdzie weźmie udział w sesji Rady Bezpieczeństwa oraz Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Wystąpi tam w imieniu Unii Europejskiej. Jak poinformował rzecznik MSZ Paweł Wroński, jest to główny punkt wizyty Sikorskiego w Stanach Zjednoczonych. Minister planuje również spotkania z przedstawicielami amerykańskich think tanków.

PAP / rmf24.pl / state.gov / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz

  1. Roman1
    Roman1 :

    Sikorski już zmienia stanowisko, jest w pełni obrotowy jak niejaki Hołownia, alias Szymuś Burczymucha. Ciekawe jak skomentowałby oskarżenie go przez USA, że kiedyś wyłudził pieniądze za kilometrówki lub za częściowo odpłatne urodziny w pałacyku MON. Przyznałby rację USA?