Projekt uznania tzw. śląskiej mniejszości etnicznej, lansowany przez środowiska ślązakowskie na czele z Ruchem Autonomii Śląska, został odrzucony na wniosek przedstawicieli PiS i Kukiz’15. Paweł Kukiz publicznie poparł jednak ten postulat. Z kolei były wicewojewoda śląski Piotr Spyra wzywa, by przestać stawiać znak równości między ślązakowcami i Ślązakami.

W ubiegłym tygodniu połączone sejmowe komisje administracji i spraw wewnętrznych oraz mniejszości narodowych i etnicznych opowiedziały za odrzuceniem obywatelskiego projektu nowelizacji ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych, wpisującego do niej śląską mniejszość etniczną.

Przeciwko projektowi złożonemu jeszcze za poprzedniej kadencji parlamentu, mocno promowanemu przez środowiska ślązakowskie, opowiedziało się 22 posłów, przede wszystkim PiS oraz Kukiz’15. W przyszłym tygodniu temat ma trafić pod obrady Sejmu, gdzie odbędzie się głosowanie.

Na posiedzeniu sejmowych komisji projekt omawiał m.in. związany z RAŚ prof. Zbigniew Kadłubek z Uniwersytetu Śląskiego, który w 2015 roku kandydował do Sejmu ze wspólnej listy ślązakowców (głównie RAŚ) oraz mniejszości niemieckiej (niegdyś określił on powstania śląskie mianem hańby).

PRZECZYTAJ: Śląsk, Ślązak, Ślązakowiec…

Postulatowi powołania specjalnej podkomisji ds. rozpatrzenia projektu sprzeciwiła się posłanka Anna Maria Siarkowska (Kukiz‘15), wnioskując o jego odrzucenie „już na etapie wstępnym”. Z kolei uzasadniająca wniosek gliwicka posłanka Barbara Dziuk z PiS podkreśliła, że proponowane w projekcie uznanie istnienia śląskiej mniejszości nie spełnia łącznie wszystkich kryteriów mniejszości etnicznej zawartych w art. 2 ust. 3 ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych. Podkreślała, że język, kultura i tradycja Ślązaków nie są odrębne od języka, kultury i tradycji polskiej, a oni sami są jedną z grup etnograficznych narodu polskiego. Projekt został także negatywnie zaopiniowany przez rząd. Tę decyzję skrytykowali przedstawiciele wnioskodawców, a także RAŚ.

Obywatelski projekt nowelizacji ustawy o mniejszościach etnicznych został podpisany przez 140 tys. osób. Jest on lansowany głównie przez środowiska ślązakowskie, uzurpujące sobie prawo do politycznego reprezentowania Ślązaków, przede wszystkim przez Ruch Autonomii Śląska, jak również inne organizacje ślązakowskie, stanowiące znaczną część Rady Górnośląskiej. Niejednoznaczne zdanie w tej kwestii zajmuje Związek Górnośląski. Projekt zdecydowanie popierają posłowie PO i Nowoczesnej, w tym również ze Śląska.

W skład Rady Górnośląskiej poza RAŚ wchodzą m.in. Związek Ślązaków (powstały w Księstwie Lichtenstein i nawiązujący do przedwojennej, antypolskiej organizacji o tej samej nazwie), Przymierze Śląskie (akcentujące tzw. europejski regionalizm i koncepcję Śląska jako „europejskiego regionu”), stowarzyszenie „Nasz Wspólny, Śląski Dom” (jego sekretarz, Rudolf Kołodziejczyk, oraz członek zarządu, Andrzej Roczniok, byli autorami niesławnego listu do władz rosyjskich) czy Ślonsko Ferajna (zainicjowana w Niemczech i związana z ziomkostwem niemieckim; jej przedstawiciel publicznie domagał się uznania, że od 1922 roku Górny Śląsk niemal bez przerwy znajduje się pod polską okupacją). Sygnatariuszem porozumienia było również niemieckie stowarzyszenie Initiative für kulturelle Autonomie Schlesiens, wspierające „śląskich autonomistów” i współpracujący z nimi głownie w obszarze „przekazu historyczno-politycznego i pracy kulturalnej”.

PRZECZYTAJ: Górnośląska fuzja

Choć wcześniej klub Kukiz’15 w większości mocno sprzeciwiał się projektowi ślązakowców, chcących doprowadzić do uznania tzw. śląskiej mniejszości etnicznej, o tyle ostatnio nastąpiła w tej kwestii pewna zmiana. W piątek wieczorem Paweł Kukiz opublikował wpis na Facebooku, w którym publicznie przeprosił „wszystkich Ślązaków” za to, że posłanka Siarkowska przyczyniła się do odrzucenia projektu. Z kolei w wywiadzie dla otwarcie sprzyjającego ślązakowcom „Dziennika Zachodniego” stwierdził, że „podpisuje się” on pod postulatami uznania śląskiej mniejszości etnicznej. Obiecał również, że w razie odrzucenia projektu, wróci on jako „projekt poselski”.

Wcześniej, w rozmowie z Kresami.pl Kukiz zwracał uwagę, że w Polsce problemem jest zarówno propagowanie banderyzmu i ukraińskiego nacjonalizmu, jak i działania Ruchu Autonomii Śląska:

– [Działania RAŚ] kwestionują porządek prawny czy administracyjny podział Polski w formie odśrodkowych tendencji autonomicznych, czy wręcz proniemieckich – tym samym są ekstremistyczne.

Podobnie do Kukiza wypowiadał się również katowicki poseł K’15, Grzegorz Długi. W styczniu zarówno on, jak i Paweł Kukiz, głosowali za dalszymi pracami nad projektem lansowanym przez ślązakowców. Przeciwnego zdania byli m.in. posłowie związani z nurtem narodowym (m.in. Tomasz Rzymkowski, Adam Andruszkiewicz czy Robert Winnicki, obecnie niezrzeszony). Również poseł Krzysztof Sitarski (Kukiz’15, Endecja) z okręgu rybnickiego zdecydowanie opowiadał się przeciwko projektowi. Ostatnio podkreślał, że Ślązacy nie są mniejszością, lecz większością.

– Należy wyraźnie oddzielić patriotyzm od separatyzmu. Polska jest państwem, w którym różnorodne regiony tworzą jednorodną patriotyczną całość. Nie wtłaczajmy Ślązaków pomiędzy Romów, Łemków czy Tatarów. Ślązacy nie są żadną mniejszością etniczną, ale większością. To jedność jest wartością, a nie skłócanie– mówił portalowi Silesion.pl poseł Sitarski. Według nieoficjalnych informacji, w samym klubie Kukiz’15 przeważają krytycy inicjatywy, za którą kryją się postulaty środowisk ślązakowskich.

Zdecydowanie w tej sprawie wypowiadał się również były wicewojewoda śląski i szef Ruchu Obywatelskiego Polski Śląsk, Piotr Spyra. Wzywał on na łamach portalu wPolityce.pl, by przestać stawiać znak równości między RAŚ i Ślązakami.

– Znowu, przy tej okazji, w mediach trąbią, jak to Polska skrzywdziła dziś Ślązaków. A we mnie się gotuje, bo to wyraz permanentnej, tępej i pogardliwej zmowy milczenia wobec wszystkich tych Ślązaków, którzy czują się Polakami. Przecież takich jak my jest na Śląsku większość, więc może wreszcie łaskawie dostrzeżecie, Państwo Redaktorzy Specjaliści od Spraw Śląskich, że nie życzymy sobie nadużywania, drogiego nam słowa „Ślązacy”, bo my też jesteśmy Ślązakami i nie mamy nic wspólnego z RAŚ-em ani z jego zamkniętą, ideologiczną wizją śląskości– pisał Spyra.

– Możecie sobie popierać RAŚ, możecie z zachwytem opisywać kolejne jego akcje bazujące na lękach i ksenofobii wobec Polski (…). Tylko, na Boga, przestańcie, przy tej okazji, pisać o Ślązakach! Piszcie o RAŚ-u, autonomistach, ślązakowcach, wymyślcie coś innego, ale nie stawiajcie więcej znaku równości między Ślązakami a RAŚ-em, bo to niegodziwe i nieprawdziwe– podkreślał były wicewojewoda.

W styczniu sejmik województwa śląskiego głosami PO-PSL-SLD-RAŚ poparł postulat ślązakowców ws. uznania Ślązaków za mniejszość etniczną. Piotr Spyra podkreślał wówczas, że równolegle przedstawiciele ruchu ślązakowskiego donoshttp://kresy.pl/wydarzenia,europa-zachodnia?zobacz/slaski-sejmik-poparl-slazakowcow-ws-tzw-slaskiej-mniejszosci-etnicznej-celem-jest-stworzenie-narodu-slaskiegozą na Polskę w Brukseli. – Ostatecznym celem obozu ślązakowskiego jest stworzenie w Polsce narodu śląskiego– podkreślał, zwracając uwagę na zmianę taktyki środowisk ślązakowskich, które w obliczu braku realnej perspektywy uznania „narodu śląskiego”, zaczęli walczyć o uznanie śląskiej mniejszości etnicznej.

– Liderzy obozu ślązakowskiegooraz ich polityczni i medialni sojusznicy do perfekcji opanowali sztukę sprzedawania swojej ideologii w atrakcyjnej i ponętnej formie– pisał Spyra odnosząc się do głośnego listu Andrzeja Rocznioka, lidera Związku Ludności Narodowości Śląskiej i konkurenta szefa RAŚ Jerzego Gorzelika, który wysyłał on do wszystkich deputowanych Parlamentu Europejskiego, zarzucają Polsce „dyskryminację Ślązaków”.

Stowarzyszenie Osób Narodowości Śląskiej przygotowuje z kolei skargę przeciw Polsce do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, ws. rzekomego łamania przez Polskę prawa do zrzeszania się osób deklarujących narodowość śląską.

– Trudno traktować wszystkie te działania jako nie mające ze sobą nic wspólnego, ponieważ ostatecznym celem obozu ślązakowskiego jest stworzenie w Polsce narodu śląskiego – z wszystkimi tego konsekwencjami (łącznie z prawem do samostanowienia). Im prędzej zrozumieją to łatwowierni sojusznicy „śląskiej sprawy” – tym lepiej– pisał Spyra na łamach portalu slaskipolska.pl.

Wcześniej na naszych łamach Marek Trojan opisywał, jak ślązakowcy wykorzystują pieniądze polskich podatników do promowania swojej, antypolskiej wizji historii i regionu.

Przeczytaj: Na Śląsku było inaczej…

KRESY.PL / mt

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. algirdaitis
    algirdaitis :

    Jestem pewny, ze dzialaj na Slasku banderowscy wyslannicy z Ukrainy oraz niemieccy wyslannicy, ktorzy podbudzaja i podjudzaja Slazakow do separacji od Polski. Wpierw odseparowali od Rzeczpospolitej Ukraine, Bialorus, Litwe, to wzieli sie teraz za rdzenna Polske. Mniejsza i slabsza Polska to cel oun, jak stanowi ich antypolski manifest z 1990 roku. A PiS czy PO dalej laduje pieniadze w ten banderland. Na nasza zgube.