Służba Bezpieczeństwa Ukrainy zwolniła z aresztu kilku nacjonalistów, którzy – według niej – mieli przygotowywać akt terrorystyczny. Mężczyznom nie postawiono żadnych zarzutów.

Wieczorem Służba Bezpieczeństwa poinformowała, że w biurze organizacji Patriota Ukrainy w Wasylkowie pod Kijowem znaleziono ulotki z groźbami pod adresem prezydenta i ładunek wybuchowy, który miał zostać zdetonowany w czasie jutrzejszych obchodów Dnia Niepodległości. Zatrzymano pięciu prawicowych działaczy.

Jeden z nich Serhij Webz powiedział, że byli oni całą noc przetrzymywani w areszcie Służby Bezpieczeństwa, nie dopuszczono do nich adwokata, a nad ranem zostali bez żadnych wyjaśnień zwolnieni. „Pytali się, jak znaleźliśmy się w tym pomieszczeniu. Chcieli nas zmusić do tego, abyśmy się przyznali, że przygotowywaliśmy zamach terrorystyczny” – powiedział Serhij Webz.

Prawicowi działacze już wczoraj przekonywali, że działania Służby Bezpieczeństwa to prowokacja.

Na początku roku na Ukrainie aresztowano kilku nacjonalistów w związku z wysadzeniem w powietrze pomnika Stalina w Zaporożu. Władze wykorzystały to jako pretekst do przeprowadzenia szeroko zakrojonej akcji przeciwko skrajnej prawicy.

IAR/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply