“Wszystko jest możliwe. Jak w wypadku Blidy – nikt nie wydaje rozkazów, ale są wariaci, którzy czują się upoważnieni” – mówił dziś na temat swojego bezpieczeństwa prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński.

Andrzej Rzepliński był gościem w Radiu Zet. Monikę Olejnik zapytała go, czy nie boi się, że pójdzie siedzieć w areszcie:

Wszystko jest możliwe. Jest możliwe również to, że nagle przejedzie mnie samochód. Jestem dyskretnie pilnowany przez policję. Pilnowany w sensie chroniony. Tu naturalnie, jak w przypadku pani Blidy – nikt nie wydaje żadnych poleceń, rozkazów. Są wariaci, wykręceni, którzy czują się do tego upoważnieni. Gdybym się bał, to nie byłbym sędzią– mówił Rzepliński.

Prezes TK odniósł się także do oskarżeń, że bierze udział w wojnie politycznej.

Nie toczę wojny z posłem Jarosławem Kaczyńskim. Żadnej. On jest politykiem, ja – sędzią. Co na to poradzę, żaden z prezesów sądów w Polsce nie jest politykiem. Mamy masę ograniczeń związanych z tym. Czy pani myśli, że tak łatwo mi zaakceptować pani zaproszenie do udziału w tej rozmowie, jako sędziemu? Sędziowie nie przepadają za chodzeniem do dziennikarzy– mówił Rzepliński.

Radio Zet/300polityka.pl/KRESY.PL

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. leo69
    leo69 :

    Dziadyga odleciał zupełnie. Teraz stroi się w szaty prześladowanego. Dostanie sraczki.. będzie udzielał wywiadów , że chcieli go otruć. Naprawdę lepiej k…sa starego chronić bo potknie się , złamie kulasa , a wszystkie mendia będą trąbić , że to zamach.