Samolot, którym leciał z wizytą do Mołdawii rosyjski wicepremier Dmitrij Rogozin, został zawrócony na granicy węgiersko-rumuńskiej.

Ambasador Rosji w Mołdawii przekazał, że władze w Bukareszcie na przelot nad terytorium tego kraju samolotu z delegacją rządową, na której czele stał rosyjski wicepremier Dmitrij Rogozin. Należąca do rosyjskich linii lotniczych S7 maszyna musiała z tego powodu wylądować w Mińsku.

Poinformowano nas, że władze Rumunii nie przepuściły samolotu z Dmitrijem Rogozinem do Mołdawii – podała rosyjska agencja TASS, cytując ambasadora Rosji w Mołdawii Farita Muchametszyna, który oczekiwał Rogozina na lotnisku w Kiszyniowie.

ZOBACZ TAKŻE: Reuters: Samolot Putina nadłożył drogi by nie lecieć m.in. nad Polską

Rumuńskie władze naraziły na niebezpieczeństwo życie pasażerów rejsowego samolotu S7, kobiety i dzieci. Paliwa wystarczyło do Mińska. Czekajcie na odpowiedź, gady – napisał w serwisie Twitter rosyjski wicepremier.

Kiedy piloci połączyli się z Budapesztem i próbowali uzgodnić tranzytowe lądowanie na lotnisku w tym mieście, aby samolot mógł uzupełnić paliwo i następnie odlecieć do Kiszyniowa przez rumuńską przestrzeń powietrzną, (…) Węgry również odmówiły zgody na tranzyt przez swoją przestrzeń powietrzną i na lądowanie w Budapeszcie – tłumaczył rosyjski wicepremier. Dodał również, że z tego powodu ostatecznie podjęto decyzję o międzylądowaniu w Mińsku i uzupełnieniu tam paliwa.

Kapitan samolotu oświadczył z kolei, że pilotowana przez niego maszyna nie mogła wylądować w Kiszyniowie w związku z zamknięciem przestrzeni powietrznej nad terytorium Rumunii.

Informację o braku zgody na przelot nad Rumunią potwierdziło rumuńskie MSZ. Według informacji Radia Swoboda, decyzja została podjęta, ponieważ na pokładzie znalazła się osoba, znajdująca się na liście osób objętych unijnymi sankcjami. Rosyjski wicepremier Rogozin, będący przedstawicielem prezydenta Rosji Władimira Putina ds. separatystycznego Naddniestrza, znalazł się na tej liście przygotowanej z powodu konfliktu na wschodzie Ukrainy.

Mołdawskie media podały z kolei, że na lotnisku w Kiszyniowie czekało kilkadziesiąt osób, protestujących przeciw wizycie Rogozina w Mołdawii. Rosyjski wicepremier miał spotkać się w Kiszyniowie z prezydentem Igorem Dodonem, a także z liderem Naddniestrza Wadimem Krasnosielskim.

MSZ Rosji w oficjalnym komunikacie oświadczyło, że decyzja Rumunii to “świadoma prowokację” i zażądało od władz w Bukareszcie przedstawienia oficjalnych wyjaśnień.

kresy.pl / rmf24.pl / tass.com / twitter.com

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Antymajdan2
    Antymajdan2 :

    “Informację o braku na przelot nad Rumunią potwierdziło…(…)decyzję została podjęta, ponieważ na pokładzie osoba, znajdująca się na liście osób objętych unijnymi sankcjami.”
    Ludzie, pisząc, a właściwie redagując teksty w ten sposób nie pozyskacie wielu nowych czytelników, może nawet stracicie tych starych. Naprawdę nie czepiam się, jestem bardzo opanowany, i ciągle chcę być wierny, ale to trwa już tak długo i… Proszę, zróbcie coś z tym.