Jewgenij Fiedorow, członek komitetu Dumy Państwowej ds. budżetu i podatków, nazwał Amnesty International “organizacją faszystowską”. Wszystko dlatego, że AI postuluje depenalizację prostytucji i sutenerstwa.
“Uważam, że to przeczy naszym wartościom. Oni nazwayją te organizacje międzynarodowymi, a grupują bardzo wąską grupę liberałów z niewielkiej liczby krajów. Ludzi, którzy to proponują, są przeciwko samej naturze ludzkiej. Są burzycielami i likwidatorami. W samej rzeczy- faszystami. Tak ich trzeba nazywać, przestać mówić, że to organizacja międzynarodowa. To wąska sekciarska organizacja faszystowska” – mówi rosyjski polityk.
gazeta.ru / Kresy.pl
Poplątał z tym faszyzmem, ale w jednym ma rację. Takie organizacje jak AI, Greenpeace itp. są obiektywne i międzynarodowe tylko dla ostatnich naiwniaków.
“ostatnich naiwniaków” – których jest niestety wiecej niz ludzi trzezwo myslacych.
Rosjanie wrogów nazywają faszystami, bez zastanowienia, czy ma to sens. Faszyści, o ile wiem, dbali o zdrowie i sprawność fizyczną oraz o rodziny, więc prostytucji raczej nie wspierali.