Rosjanie uruchomili most energetyczny na Krym

Rosyjskie media twierdzą, że Rosjanie przeciągnęli przez Cieśninę Kerczeńską pierwszą linię energetyczną, przez którą rozpoczęli zaopatrywanie Krymu w prąd elektryczny.

Po wysadzeniu linii energetycznych prowadzących z Ukrainy, 22 listopada Krym został niemal kompletnie pozbawiony energii elektrycznej. Niewielka istniejąca na półwyspie elektrownia i generatory nie miały szans na zrekompensowanie braku spowodowanego przez działający po ukraińskiej stronie faktycznej granicy społeczny ruch blokady Krymu, tworzony przez Tatarów i ukraińskich nacjonalistów.

Linia jaką Rosjanie przeciągnęli przez Cieśninę Kerczeńską ma dostarczać z elektrowni w Krasnodarze 200 megawatów energii dziennie. Do 20 grudnia ma powstać kolejna linia zdolna do dziennego transferu prądu o podobnej mocy jak już istniejąca. 400 megawatów zaspokoi 80-90% dziennego zapotrzebowania mieszkańców regionu. Jak zapowiedział rosyjski minister energetyki Aleksandr Nowak do maja przyszłego roku ma powstać linia energetyczna doprowadzająca z kontynentalnej Rosji na Krym 400 megawatów energii dziennie.

rt.com/kresy.pl

26 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. rudy
    rudy :

    Ale bezczelny ten kremlowski okupant – przeprowadził ludziom proąd, kiedy tylko zaczynali chcieć wrócić spowrotem do Ukrainy, po tym jak jej aktywiści odcięli im prąd. Koszmar!

    • cyna
      cyna :

      No tak, ty już widzę usankcjonowałes zajęcie Krymu przez rosjan poprzez sam fakt podciągnięcia linii energetycznej, jak jeszcze most putin wybuduje to już klękajcie narody i otwierajcie granice dla wojsk putina

      • rudy
        rudy :

        Naród Krymu sam wybrał do kogo się przyłączyć przez referendum (nazywajmy rzeczy swoimi imionami). Wzajemnie mają w dupie opinię jakiegoś anonimowego “cyny” z komentarzyków na kresy.pl i jego polityczne ambicje. Jedź do Krymu, pogadaj się z ludźmi, powiedz swą opinię, otrzymaj w mordę i zamknij się wreszcie ze swoją “aneksją”. Co do wojsk – to lepiej mieć wojska swoje, a nie amerykańskie, którzy pozwalają sobie rozrabiać na ulicach, gwałcić miejscowe kobiety, o których rządy milczą.

        • wojewodamichal1
          wojewodamichal1 :

          @ Rudy …. oj kolega w swojej socjalistycznej zapalczywości chyba jednak się zagalopował. Co do opinii – to oczywiście ….racja – nasze opinie są niewiele znaczące – moje, twoje, cyny itd. Co do aneksji Krymu to oczywiście miała miejsce – to się w cywilizowanym świecie nazywa ….. ANEKSJA. Co do narodu krymskiego – to nie bardzo wiem co to…. wg mnie to głównie ruscy oraz ukraińcy i tatarzy. Co do wojsk – czyli jednak te “swoje” to jednak ruskie – i tak to wiedzieliśmy. Co do tych gwałtów to i tak jest to ułamek tego co kacapia wyprawiała i wyprawia nawet u siebie. Nie potrzebnie, jeśli o mnie chodzi ukrywasz swoją narodowość- nikt ciebie po “mordzie nie będzie lał” [jak na krymie] – dla mnie to może być ciekawa dyskusja. PS te referenda w Rosji to potrafią mieć i 102 % poparcia – więc poza kacapią to raczej nie jest argument….

          • rudy
            rudy :

            Słuchaj, gnido, jeśli tobie nie zależy na opinii narodu z Krymu, więc daruj sobie te swoje komentarze z prawnym analfabetyzmem. Jeśli nie szanujesz swojej żony i podczas kolejnej twej afery ona ciebie zostawia, po czym odchodzi do drugiego, to nie nazywa się porwaniem żony, to się nazywa zostawieniem gnoja dla kogoś, kto szanuje tą kobietę, a nie terroryzuje ją by wróciła. I ma w dupie, to jak to nazywają twoi koleżki.

          • wojewodamichal1
            wojewodamichal1 :

            czemu gnido ?? nie jestem z twojej rodziny. Czemu “prawnym analfabetyzmem”? Coś napisałem nie po linii kacapii?? Wola 102% “narodu krymu” powinna mnie “uwieść” – a nie uwiodła…. o to chodziło? I tak, nie zależy mi na opinii … “narodu krymu”. A z tą żoną to tak z doświadczenia radzisz innym? Iwan zawyłeś – a to oznacza, że mam rację. Znowu socjalistyczny zapał przesłonił ci myślenie – czasami spróbuj nie być takim komsomolcem, nic dobrego z tego nie wynika.

          • rudy
            rudy :

            Bo na inną nazwę nie zasłużyłeś. Normalni ludzie szanują wolę narodu, która według referendum wynosiła 82% (demokracja w modzie jak nie jak), a ludzie więcej interesujące się, przynajmniej oglądające co dzieje się na posiedzeniach ONZ, wiedzą, że według pewne europejskie struktury przeprowadzały ankietowanie ludności Krymu i wyniki były praktycznie takie same. A jeśli zsyłasz się na doświadczenie wyborów, które były przeprowadzane na terenie polski przy współpracy z NKWD, to zwróć uwagę na słowa “współpraca”, podrabiali może i komuniści, ale to byli tacy sami Polacy jak ty, z krwi i kości. Czasami się wydaje, że z stanu Zimnej wojny wyszła tylko sama Rosja, gdyż takie matoły jak ty, gnido, nie wiedzą, że w RF jest utrój demokratyczny, z wieloma różnymi partiami, opozycją, nie tak jak w waszej ukochanej Ameryce, gdzie dwie partie nie dają innym się podnieść, czy twojej ukochanej Ukrainie, gdzie gnębią, prześladują, zakazują a czasami mordują ludzie z innym poglądem politycznym. Z czego, gnido, wynika, że wybory w RF są na tyle poprawne, co i w Polsce. Po drugie, aneksją to nazywają tylko majdauni i ci, co ich wspierają. A skoro popierasz ich opinię, znaczy popierasz otwarcie banderowców i a nie ludzi, którzy przez to referendum od nich faktycznie uratowali się, bo inaczej ich by czekało to samo co wydarzyło się w Odessie 2 Maja 2014r. i to, co się stało na Donbasie. Nie masz żadnego współczucia dla ludzi, którzy tam zginęli czy ucierpieli z rąk tych nacystów i nigdy go nie miałeś. Jesteś egoistycznym pseudopatriotą, który nic lepszego niż bezsensownie zaśmiecanie internetu swoją gównem zwanym “opinią” nie zrobił. Innej nazwy niż gnida ci nie znajduję. Nie szanujesz opinii innych ludzi – nie oczekuj, że ktoś będzie szanował twoją.

          • wojewodamichal1
            wojewodamichal1 :

            @ruski-rudy po prostu gardzę twoją kacapią i twoim zdaniem – szacunek i kacapia? Coś takiego nie istnieje. A co do tych obelg – myślisz, że ktoś kto dla mnie nic nie znaczy – jego zdanie będzie dla mnie znaczyło cokolwiek? Serio myślisz, że tak to działa? Daj spokój!

          • rudy
            rudy :

            Panie i panowie, przedstawiam wam gościa, który myśli, że jest mądrzejszy niż cały instytut europejski, nawet odkrył nową teorię narodowości – każdy, kto nie popiera jego debilną opinię, jest automatycznie ruskim kacapem. :))) Zwróćcie uwagę – właśnie przez działania takich samolubnych i egoistycznych degeneratów i rozbierano nas aż 3 razy.

          • wojewodamichal1
            wojewodamichal1 :

            twój skowyt iwan mnie tylko przekonuje, że prawda was do rozpaczy doprowadza – tyle agitki na marne, tyle kasy wywalonej w błoto… cały socjalistyczny zapał poszedł w pizdu…. kacapia to jednak faktycznie stan umysłu – myślałem, że jesteście mądrzejsi, a jesteście po prostu prymitywni.

          • rudy
            rudy :

            Szczerze mówiąc mnie zaczyna być ciebie naprawdę żal. Tobie podają źródła od europejskich instytucji (nie ruskich) – nie wierzysz. Powołują się na zwyczajne fakty – nie zwracasz uwagi. Jeśli uważasz dialektykę za coś prymitywnego, więc nie wiem w czym twój “cały socjalistyczny zapał poszedł w pizdu” ma w sobie współczesnego i argumentującego. Raczej to wskazuje na twoją słabą wiedzę odnośnie ustrojów politycznych. No cóż, nie każdy wyszedł ze stanu Zimnej Wojny.

          • mopveljerzyjj
            mopveljerzyjj :

            E WojewodaMichal1 I CZEGO TAK SIĘ RZUCA JAK G*no W TRAWIE ??? POCZYTAJ SOBIE… ONZ: Ukraina nie jest suwerennym państwem, a Rosja nie dokonała agresji… Eksperci Organizacji Narodów Zjednoczonych ustalili, że w świetle obowiązującego prawa międzynarodowego państwo Ukraina nie ma granic i w zasadzie NIE ISTNIEJE. Idąc dalej, skoro kraj nie ma oficjalnej granicy, to nie tylko nie można mówić o jej naruszaniu, lecz również o separatyzmie.
            Po upadku Związku Sowieckiego Ukraina nie sformalizowała w odpowiedni sposób w ONZ swoich granic i… nadal pozostaje okręgiem administracyjnym. Okazuje się, że kwestia demarkacji granic Ukrainy została uwzględniona jedynie w projekcie porozumienia z Unią Europejską – ta ostatnia zobowiązała się do pomocy w przeprowadzeniu legalizacji jej granic z państwami sąsiednimi. Przy czym nie określono, kiedy miałoby to nastąpić.
            Wprawdzie Ukraina w granicach sprzed konfliktu z Rosją była uznawana za państwo i nikt nie podważał jej terytorialnego kształtu, niemniej jednak lukę w sformalizowaniu stanu faktycznego z pewnością wykorzysta Putin. Zresztą Kreml już odniósł pierwsze zwycięstwo: 7 kwietnia 2014 roku ósmy Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-moon wygłosił oświadczenie, które zostało zakazane do dystrybucji w ukraińskich mediach i Internecie, a w którym stwierdził, że ONZ nie może uznać działania Federacji Rosyjskiej względem Ukrainy jako naruszenia prawa, ponieważ zgodnie z dokumentami terytorium Ukrainy jest okręgiem administracyjnym ZSRR, nie jest zatem suwerennym państwem.
            Zdaniem ekspertów – Rosja może teraz złożyć oświadczenie o przynależności terytorium ukraińskiego do państwa rosyjskiego, zastrzegając, iż wszystko, co dzieje się w tym regionie stanowi wewnętrzną sprawę Rosji. Oznacza to, iż z punktu widzenia prawa międzynarodowego wybory z dnia 25 maja są nieważne.
            Koniec końców Zachód odda Rosji terytorium Ukrainy, jeżeli na horyzoncie pojawi się widmo zysku. W końcu nie raz tak robił a przez kolejne wieki w prowadzonej przez niego polityce niewiele się zmieniło.
            ZRÓDŁO: prawy.pl

        • wlkp
          wlkp :

          za oknem mam raczej samych poznaniaków, i u nas prąd jest – a mieszkańców Krymu nie mam jak zapytać – ale umieszczanie takich zwrotów w artykule powoduje, że student pierwszego roku dziennikarstwa powinien się obruszyć – bo do cholery jest ten prąd czy nie ma ??

          • rudy
            rudy :

            A internet, jak widzę masz – no to w czym problem wejść na społeczności (czaty, streamy)? Też siedzę w cieplutkiej Europie, ale to mi nie przeszkadza słuchać, czy nawet obcować się z tymi ludźmi, którzy są na miejscu. Drugi sposób wejść na kilka stron miejscowych wiadomości (skorzystać z tłumacza). Sposobów jest masa, trzeba tylko chcieć. Co do dziennikarzy, to polecam studentom samym pojechać i zobaczyć, to lepiej niż podawać dalej czyjeś wiadomości. A dla leniwych, przekazuję: prąd już jest.