Mińsk będzie miał relikwię krwi błogosławionego Jana Pawła II. W ósmą rocznicę śmierci Ojca Świętego relikwia zostanie uroczyście wniesiona do kościoła świętych Szymona i Heleny. Przekazał ją kościołowi w stolicy Białorusi kardynał Stanisław Dziwisz – były wieloletni sekretarz Jana Pawła II.
Liczba wniosków obywateli Ukrainy o ochronę międzynarodową w Polsce wzrosła czterokrotnie. Ma to związek z chęcią uniknięcia poboru.
Sprawę opisała w poniedziałek Rzeczpospolita. "Wzrost liczby składanych wniosków o udzielenie ochrony międzynarodowej przez obywateli Ukrainy jest zauważalny. W I kwartale tego roku takie wnioski złożyło prawie 1,2 tys. osób, podczas gdy w całym 2023 r. było to niespełna 1,8 tys. osób" - przyznał rzecznik Urzędu do spraw Cudzoziemców Jakub Dudziak w rozmowie z rp.pl.
Do tej pory Polska niechętnie przyjmowała wnioski o ochronę międzynarodową. W 2023 roku Urząd do spraw Cudzoziemców wydał decyzje ws. ochrony międzynarodowej wobec prawie 1,4 tys. obywateli Ukrainy, a warunki jej przyznania spełniało tylko 1140 osób. Z kolei 90 obywateli Ukrainy otrzymało negatywne decyzje. W przypadku 155 osób postępowania zakończyły się umorzeniem, które zapada, gdy wnioskodawca opuścił Polskę.
W ocenie amerykańskiego Wywiadu Narodowego, Rosja stopniowo czyni postępy na polu walki w wojnie z Ukrainą i jest mało prawdopodobne, aby ten konflikt zbrojny miał się szybko skończyć.
W czwartek dyrektor Wywiadu Narodowego USA, Avril Haines, wypowiadała się przed senacką komisją sił zbrojnych między innymi na temat wojny rosyjsko-ukraińskiej. Powiedziała, że w ocenie amerykańskiego wywiadu, wojna te raczej szybko się nie skończy. Przyznała też, że Rosjanie poczynili na froncie pewne postępy.
Haines zaznaczyła, że Rosja zintensyfikowała ataki na ukraińską infrastrukturę krytyczną, by ograniczyć możliwości strony ukraińskiej w zakresie przemieszczania sprzętu i wojsk, spowolnić produkcję w sektorze zbrojeniowym, a docelowo przymusić Kijów do negocjacji.
Zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów, w kwietniu inflacja CPI w Polsce wzrosła.
Według szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego, w kwietniu br. inflacja CPI wzrosła w ujęciu rocznym o 2,4 proc. To o 0,4 pkt. proc. więcej niż w marcu. Formalnie, inflacja mieści się zatem w tzw. celu inflacyjnym Narodowego Banku Polski.
Prawicowy amerykański dziennikarz i publicysta, który zyskał w tym roku rozgłos przeprowadzając wywiad z Władimirem Putinem, tym razem porozmawiał z radykalnym rosyjskim filozofem i ideologiem euerazjatyzmu Aleksandrem Duginem.
Carlson, który przebywa w Moskwie, opublikował we wtorek nagranie wywiadu z Duginem na swoim profilu na portalu społecznościowym X. Wywiad został przeprowadzony w języku angielskim. We wstępie amerykański dziennikarz przytoczył pojawiające się na Zachodzie opinie nazywające Dugina "mózgiem Putina", sam jednak podkreślił, że ten pierwszy nie jest w Rosji "polityczną figurą" lecz filozofem". Podkreślał, że Dugin nie jest też człowiekiem sił zbrojnych. Wywiad został przeprowadzony w języku angielskim.
Minister finansów Andrzej Domański oświadczył we wtorek, że "w tej chwili" wchodzenie do strefy euro jest nieuzasadnione. "Polski złoty odegrał istotną rolę w tłumieniu tak zwanych zewnętrznych szoków ekonomicznych" - podkreślił.
Minister finansów był we wtorek gościem w TVN 24. Przekazał, że "w tej chwili" jest przeciwnikiem wchodzenia do strefy euro. "Po pierwsze uważam, że jest to w tej chwili temat zastępczy, cynicznie wykorzystywany przez PiS w kampanii wyborczej. Po drugie uważam, że polski złoty odegrał istotną rolę w tłumieniu tak zwanych zewnętrznych szoków ekonomicznych" - kontynuował.
"W momencie, kiedy w gospodarce światowej dzieje się źle, złoty traci na wartości, dzięki czemu polski eksport szybko rusza. Dzięki temu między innymi uniknęliśmy recesji w czasie dużego kryzysu finansowego, więc złoty odgrywa bardzo istotną rolę w polskiej gospodarce i w tej chwili nie ma żadnej dyskusji o przyjmowaniu euro. Ja generalnie jestem zwolennikiem złotego" - powiedział Dmański.
Niemiecka prasa komentuje sobotnią manifestację islamistów w Hamburgu, podczas której opowiadano się za kalifatem jako "rozwiązaniem". Jak czytamy, "wymaga to silnej reakcji państwa".
Ponad 1000 osób wzięło udział w sobotniej islamistycznej manifestacji w Hamburgu. Na plakatach i transparentach widniały takie hasła, jak: "Niemcy = dyktatura wartości" i "Kalifat jest rozwiązaniem". Niemieckie służby wskazują, że organizator jest blisko związany z grupą Muslim Interaktiv, która jest sklasyfikowana jako ekstremistyczna. Organizatorzy i uczestnicy zgromadzenia skarżyli się na rzekomą "islamofobiczną politykę" i kampanię medialną w Niemczech. Manifestacja wywołała liczne komentarze w niemieckiej prasie.
Dziennik Frankfurter Allgemeine Zeitung wskazuje, że grupy islamistyczne "starają się docierać do potomków rodzin imigrantów, mówiąc o ich odczuwanej lub doświadczanej dyskryminacji". "Każda debata na temat chust, każdy spór o wartości zostaje wyolbrzymiony do maksimum, naładowany emocjami, a następnie profesjonalnie rozpowszechniony w internecie. Służą do tego takie działania takie jak demonstracja w Hamburgu, która była ukierunkowaną prowokacją" - czytamy. FAZ pisze, że celem islamistów jest "podzielenie społeczeństwa".
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!