Rekordowy rój chińskich dronów [+VIDEO]

Chińczycy twierdzą, że udało im się ustanowić nowy rekord, wypuszczając rój dronów liczący blisko 120 maszyn.

Czołowe chińskie przedsiębiorstwo technologii wojskowych CETC (China Electronics Technology Group Corporation) podało, że ustanowiło nowy rekord liczby dronów lecących w jednym roju.

W materiale chińskiej agencji Xinhua z połowy czerwca br. podano, że rój bezzałogowców liczył 119 maszyn. Poprzedni rekord ustanowiony przez CETC wynosił 67 dronów. Nie podano jednak żadnych szczegółów nt. tego, kiedy i gdzie do tego doszło.

Rój chińskich mini-dronów był zatem większy niż ten, który Amerykanie wypuścili podczas próby w październiku 2016 roku. Wówczas trzy myśliwce F/A-18F Super Hornet wypuściły rój liczący 103 mini-drony Perdix nad poligonem China Lake na pustyni Mojave w Kalifornii. Wówczas Pentagon chwalił się, że był to największy rój mikro-dronów na świecie.

W 2016 roku CETC opublikował nagranie wideo (zobacz niżej), na którym widać skoordynowane, startujące prototypy dronów w roju. Według przedstawicieli chińskiego przedsiębiorstwa były w stanie m.in. przewidywać i unikać kolizji, a także demonstrować autonomię kontroli w ramach grupy. Nagranie wskazywało też, że rozwój technologiczny idzie w kierunku zwiększenia ich zdolności na polu wywiady, nadzoru i zwiadu (ISR).  Podobnie jak pozyskiwania celu, rozproszonego nadzoru na dużym obszarze czy ataku saturacyjnego.

Według jednego z inżynierów CETC, roje dronów staną się „niszczącą siłą”, która „zmieni zasady gry”.

We wrześniu ub. roku CETC ogłosiło, że opracowało nowy rodzaj radaru, zdolny do wykrywania samolotów i inne cele typu stealth, czyli niewidzialne dla radarów, z odległości 100 km. Zdaniem niektórych chińskich naukowców, faktyczny zasięg radaru może być nawet większy, niż zadeklarowany.

Polski rój

Wcześniej informowaliśmy, że polscy naukowcy pracują nad systemem „roju dronów” dla armii. Naukowcy z Wojskowej Akademii Technicznej chcą zbudować dla polskiej armii system rozpoznawczo-uderzeniowych dronów, opartych na idei zhierarchizowanego „roju”: „matki” służącej do transportu, „brygadzistów” prowadzących ataki oraz „robotnic” przeznaczonych do obrony.

PRZECZYTAJ: Macierewicz: MON kupi tysiące dronów dla wojska

Idea „roju” jest prosta: pojedynczy system ma składać się z czterech dużych bezzałogowych statków powietrznych (tzw. „matek”), przenoszących kilka średniej wielkości dronów rozpoznawczo-uderzeniowych (tzw. „brygadzistów”) oraz kilkadziesiąt niewielkich dronów zwiadowczych UAV (tzw. „robotnic”). System ma służyć nie tylko do zbierania informacji, ale również do zwalczania infrastruktury krytycznej przeciwnika, np. radarów. Drony rozpoznawczo–uderzeniowe będą wyszukiwać cel i niszczyć go, zaś małe w tym czasie będą chroniły statek transportowy, przyjmując na siebie nieprzyjacielski ostrzał. Prototyp systemu ma być gotowy za pięć lat, studium wykonalności potrwa około 8 miesięcy. Około 2 lat miałoby powstać opracowanie funkcjonalnego prototypu.

janes.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply