Zełenski domaga się miejsca przy stole rozmów

Znajdując się pod presją Stanów Zjednoczonych, prezydent Ukrainy zaczął domagać się miejsca przy stole rozmów dla siebie i dla „Europy”, jak to ujął.

Zełenski występował w poniedziałek na forum „Wesprzyj Ukrainę”. „Wojna przeciwko Ukrainie trwa, dlatego Ukraina musi zasiąść do stołu negocjacyjnego razem z Europą. Strategicznym celem Rosji jest właśnie Europa, europejski styl życia, a zatem jej bezpieczeństwo i los Europy nie mogą być określone bez Europy” – powiedział Zełenski, jak zacytował ukraiński portal Korrespondent.net.

Zełenski wypowiedział te słowa w kontekście przybycia do Kijowa przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen i przewodniczącego Rady Europejskiej Antonio Costy.

Według Zełenskiego nie można pozwolić, aby „potrzeba pokoju była ponownie omawiana za pomocą obietnic normalizacji, resetu lub pojednania”. Mówił on o zjednoczeniu Ukraińców w ich ojczyźnie, Europejczyków na ich kontynencie, USA z Europą, G7 i wszystkich na świecie, którzy odczuli niesprawiedliwość rosyjskiej inwazji.

„Teraz powinniśmy zrobić więcej niż wczoraj, wspierać się nawzajem bardziej niż kiedykolwiek, abyśmy w tym roku mogli powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy i powinniśmy byli zrobić, i teraz nastał pokój” – apelował Zełenski. 

Tak liczne odwołania do konieczności konsolidacji Europy padły z ust Zełenskiego  w chwili narastającego konfliktu między administracją prezydenta USA Donalda Trumpa a władzami Ukrainy. Ta pierwsza przedstawiła Kijowowi projekt dwustronnej umowy amerykańsko-ukraińskiej, jaką usiłuje obecnie przeforsować prezydent USA.

Według medialnych przecieków Waszyngton zażądał od Ukrainy utworzenia specjalnego funduszu zarządzającego jej zasobami naturalnymi. Fundusz ten miałby znaleźć się pod pełną kontrolą amerykańską, a Ukraina miałaby przeznaczyć na jego rzecz 500 miliardów dolarów z przychodów uzyskanych z wydobycia surowców mineralnych.

Część mediów twierdzi, że dodatkowo Amerykanie domagają się prawa pierwokupu do licencji na eksploatację nowo odkrytych złóż strategicznych surowców oraz zarządu nad wybranymi elementami ukraińskiej infrastruktury portowej i energetycznej.

Amerykanie nie chcą natomiast udzielić gwarancji zaangażowania w bezpieczeństwo Ukrainy. Trump podkreśla, że umowa jest konieczna jako rekompensata za przeszłe zaangażowanie USA we wspieranie obrony Ukrainy, nie jest natomiast gwarnacją na przyszłość.

Władze Ukrainy opierają się przed tego rodzaju umową, co powoduje zdecydowaną retorykę prezydenta USA i członków jego administracji, którzy kwestionowali już demokratyczną legitymizację Zełenskiego jako prezydenta, sugerowali, że polityka Kijowa przyczyniła się do wybuchu wojny oraz sprzeniewierzenie części amerykańskiej pomocy przez Ukraińców.

korrespondent.net/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz