W Kijowie doszło do napadu z bronią w ręku, w trakcie którego zrabowano 100 tysięcy maseczek ochronnych o wartości miliona hrywien (około 152 tys. złotych). Sprawcy zostali już ujęci.

Jak podała we wtorek kijowska prokuratura, do napadu doszło 13 marca w Kijowie. Przestępcy udający funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy napadli na przedsiębiorców, którzy przeładowywali partię maseczek ochronnych pomiędzy dwoma pojazdami.

Napadniętym grożono przedmiotami przypominającymi broń palną i położono ich na ziemię. Przestępcy zabrali sterroryzowanym przedsiębiorcom towar i rozjechali się w różne strony.

Funkcjonariuszom organów ścigania udało się zidentyfikować i zatrzymać trzy osoby podejrzane o dokonanie tego przestępstwa. Domniemanymi sprawcami okazali się mieszkańcy Kijowa i obwodu kijowskiego w wieku od 26 do 42 lat. Jak ustalono, przestępstwo popełnili w celu przejęcia deficytowego obecnie towaru i jego odsprzedaży.

Kijowska prokuratura podkreśliła, że ujęci mężczyźni nie mają nic wspólnego ze służbami bezpieczeństwa.

Jak podaje Polsat News powołując się na PAP, obecnie na Ukrainie najchętniej przemycanym towarem stały się maseczki ochronne. Poinformował o tym w poniedziałek szef ukraińskich służ celnych Maksym Nefiodow. Według niego w ostatnich dniach ukraińscy celnicy udaremnili przemyt 135 tysięcy maseczek ochronnych, które próbowano wywieźć do Polski, Izraela i Szwajcarii.

Według oficjalnych danych z poniedziałku 16 marca na Ukrainie potwierdzono tylko trzy przypadki zarażenia koronawirusem. Jedna osoba zmarła – była to 71-letnia kobieta z miasta Radomyśl w obwodzie żytomierskim, która 1 marca wróciła na Ukrainę z Polski.

Kresy.pl / kyiv.gp.gov.ua / who.int

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply