W stolicy Azerbejdżanu Baku w czwartek odbyła się defilada z okazji zwycięstwa w wojnie w Górskim Karabachu. Gościem honorowym parady był prezydent Turcji.

Jak podała agencja Anadolu, defiladą, która odbyła się na placu Wolności w centrum Baku, dowodził wiceminister obrony Azerbejdżanu generał Kerim Wielijew. Wzięło w niej udział ponad 3 tysiące żołnierzy i około 150 jednostek sprzętu bojowego. Na początku uroczystości cześć ofiar uczczono minutą ciszy.

Według portalu Gazeta.ru w defiladzie maszerowali żołnierze azerbejdżańscy i tureccy. Zaprezentowano pojazdy pancerne, sprzęt rakietowy i artyleryjski, systemy obrony powietrznej, samoloty, helikoptery, bezzałogowe statki powietrzne, a także okręty wojenne i łodzie marynarki Azerbejdżanu. Pokazano także sprzęt zdobyty na Ormianach.

Z trybuny udekorowanej flagami Azerbejdżanu i Turcji paradę obserwowali prezydenci obu krajów Ilham Alijew i Recep Erdogan.

W swoim przemówieniu Alijew wyraził wdzięczność swojemu „bratu i drogiemu przyjacielowi” Erdoganowi za udział w defiladzie i wsparcie, jakiego Ankara udzieliła Baku podczas konfliktu. „Azerbejdżan nie jest sam, a Turcja jest zawsze obok Azerbejdżanu” – mówił. Przywódca Azerbejdżanu mówił o „30-letniej okupacji” Karabachu, zwracając uwagę, że dotrzymał przedwyborczej obietnicy odzyskania utraconych ziem. Podkreślił, że Baku „odniosło zwycięstwo zarówno na polu bitwy, jak i na polu politycznym”, a „armia azerbejdżańska zniszczyła mit o niezwyciężoności armii ormiańskiej”. Alijew przypomniał, że wielokrotnie powtarzał, że jeśli Armenia nie odda “azerbejdżańskich” ziem, zostaną one odebrane zbrojnie. Gazeta.ru zauważyła, że wśród „historycznych ziem” Azerbejdżanu Alijew wymienił niektóre ziemie leżące w obrębie państwa Armenia, w tym jej stolicę Erywań.

Prezydent Turcji dużo mówił o jedności turecko-azerbejdżańskiej. Erdogan oskarżył Armenię o „zniszczenie całego dziedzictwa historycznego narodu azerbejdżańskiego” na terytoriach zwróconych pod kontrolę Baku i obiecał, że Turcja odegra kluczową rolę w odbudowie regionu dotkniętego wojną. Błogosławił też duszę Envera Paszy, tureckiego ministra wojny uznawanego za jednego z organizatorów ludobójstwa Ormian w 1915 roku.

Gazeta.ru zauważyła, że w przemówieniach obu prezydentów nie było żadnych odniesień do roli Rosji w zakończeniu konfliktu w Górskim Karabachu.

W wyniku walk, które wybuchły 27 września br. Ormianie utracili południowe rejony buforowe wzdłuż granicy Iranu. Następnie Azerbejdżanie zaczęli wdzierać się na wyżynny obszar Górskiego Karabachu właściwego zdobywając w końcu drugie co do wielkości miasto regionu – Szuszę, położone kilka kilometrów od jego stolicy Stepenakertu. W tym momencie Ormianie byli zmuszeni do przerwania walk za cenę dużych ustępstw. Pozostała w ich rękach część Górskiego Karabachu została przekazana pod kontrolę rosyjskich sił pokojowych. Porozumienie pokojowe zostało podpisane 10 listopada.

Kresy.pl / aa.com.tr / gazeta.ru / ukrinform.ua

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply