Pod gmachem parlamentu nieuznawanej republiki Abchazji doszło do strzelaniny. W jej wyniku zginął jeden z członków Zgromadzenia Narodowego, a kolejny został ranny.

Do strzelaniny doszło w czwartek, w czasie, gdy izba zajmowała się projektem zakazu prowadzenia na kontrolowanym przez nią terytorium “kopania” kryptowalut. Władze uznają, że duże rozpowszechnienie tej działalności w niewielkiej i biednej, generalnie nieuznawanej międzynarodowo republice, nadwyręża jej system energetyczny.

„Podczas posiedzenia [parlamentu] Adgur Charazyja i Kan Kwarczyja weszli w ostry spór, w wyniku czego Adgur wyjął broń i zaczął strzelać do Kana. Zmarły Wachtang Gołandzyja próbował ich rozdzielić” – powiązany z Radiem Wolna Europa portal Echo Kawkaza podał za lokalnym kanałem informacyjnym na Telegramie.

Gołandzyja nie zginął na miejscu. Próbowano mu udzielić pomocy medycznej, lecz do szpitala przywieziono go już w stanie śmierci klinicznej. Ranny w ramię Kwarczyja został operowany, jak podała agencja informacyjna TASS.

Pełniący obowiązki ministra spraw wewnętrznych nieuznawanej republiki Robert Kiut powiedział, że sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia i ukrywa się.

Pełniący obowiązki prezydenta Abchazji Badr Gunba odbył spotkanie w związku ze strzelaniną. Został poinformowany w szczególności „o środkach podjętych przez Prokuraturę Generalną w związku z incydentem”. Gunba odwiedził Szpital Republikański, gdzie zabrano ofiary strzelaniny.

Adgur Charazyja jest byłym burmistrzem Suchumi. W 2020 r. został zatrzymany pod zarzutem umyślnego spowodowania ciężkiego uszkodzenia ciała zagrażającego życiu ludzkiemu, a także nielegalnego pozyskiwania, przechowywania, transportu lub noszenia broni palnej. Ranny został wówczs Almas Szakrył, pracownik administracji targu centralnego w Suchumi.

Abchazja uległa w ostatnich miesiącach politycznej destabilizacji. W połowie listopada pod gmachem parlamentu nieuznawanej republiki w Suchumi zgromadziło się kilka tysięcy osób zdeterminowanych by nie dopuścić do przegłosowania ratyfikacji umowy dwustronnej z Rosją, którą miejscowa opozycja uważa za niekorzystną dla Abchazów. Umowa miała dać rosyjskim inwestorom zwolnienia podatkowe i możliwości przejmowania kontroli nad nieruchomościami. W małej i biednej republice mogło to doprowadzić do wykupywania atrakcyjnych turystycznie lokalizacji, stanowiących główny atut Abchazów, przez rosyjski biznes.

Protestujący przeciw ratyfikacji umowy starli się z milicją i wdarli do budynków parlamentu i administracji rządowej w efekcie uniemożliwiając procedowanie. Lider protestów Adrug Ardzynba podkreślał swoją prorosyjskość, a przeciwnicy umowy nieśli obok flag abchaskich także rosyjskie, skandując od czasu do czasu słowo „Rosja”.

Ostatecznie Zgromadzenie Narodowe Abchazji odrzuciło umowę, a forsujący ją prezydent Asła Bżanija ustąpił ze stanowiska, po negocjacjach z opozycją.

Abchazja przygotowuje się do przedterminowych wyborów.

tass.ru/ekhokavkaza.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply