Niemcy ogłosiły zwiększenie liczby deportowanych imigrantów z Afryki. Jednak ciągle nie przekracza ona kilkuset deportacji rocznie.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Niemiec ogłosiło zwiększenie liczby deportacji nielegalnych imigrantów, którzy nie uzyskali prawa azylu do trzech państw północnej Afryki: Algierii, Maroka i Tunezji. “Udało nam się rozwinąć współpracę z tymi krajami, co doprowadziło do wzrostu [liczby] repatriacji” – portal thelocal.de cytuje rzecznika niemieckiego ministerstwa.
Wzrost liczby deportacji jest znaczny. W latach 2015-2017 liczba repatriacji do Algierii wzrosła z 57 do 504 osób, do Maroka z 61 do 634 osób, do Tunezji z 17 do 251 osób. Jednak ten wzrost stanowi bardzo niewielką proporcję wśród ogółu imigrantów, którzy od rozpoczęcia zalewu migracyjnego napłynęli do Niemiec. W 2015 r. do kraju zachodniego sąsiada Polski przybyło bowiem 1,14 mln imigrantów, w roku 2016 dotarło 500 tys. imigrantów, zaś w 2017 było ich 186 tys. Jednak według wielu komentatorów wielu nielegalnych imigrantów nie rejestruje się w urzędach i nie składa wniosków o azyl, a niemiecka administracja nie jest w stanie ich ewidencjonować i deportować.
Niemcy stały się głównym celem przybyszów z Azji i Afryki, po wybuchu kryzysu migracyjnego latem 2015 roku. Masy migrantów zaczęły wówczas nielegalnie przekraczać granice państw europejskich. Kanclerz Angela Merkel ogłosiła wówczas, że jej państwo jest gotowe pomóc wszystkim “uchodźcom”, bo w takich kategoriach niemiecki rząd prezentował migrujących. W efekcie zachęciło to kolejnych obywateli państw afrykańskich do ruszenia do Europy, często państw w których nie trwa żaden konflikt zbrojny.
Czytaj także: Niemieccy socjaldemokraci na deskach – spadli na czwarte miejsce w sondażu
thelocal.de/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!