Białoruskojęzyczne wydanie Radia Swoboda zwróciło się do władz województwa podkarpackiego o wyjaśnienie, dlaczego po Polsce jeździ pociąg z umieszczoną na nim „mapą części Białorusi”. Chodzi o pociąg relacji Rzeszów – Przemyśl, który dla uczczenia 100. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę został przyozdobiony mapą II RP.
Jak podawaliśmy, w sobotę 31 sierpnia, w dniu wizyty prezydenta Ukrainy w Polsce, w sieciach społecznościowych oraz na kilku ukraińskich stronach internetowych wielkie oburzenie wzbudziły dekoracje umieszczone na jednym z pociągów firmy POLREGIO. Przedstawiały one m.in. Lwów i Równe jako polskie miasta. Na grafiki umieszczone na polskim pociągu uwagę ukraińskich mediów zwrócił jeden z ukraińskich użytkowników Facebooka.
Okazuje się, że polski pociąg przyciągnął także uwagę na Białorusi. Jak pisze Radio Swoboda w artykule zatytułowanym „Polacy wyjaśnili, dlaczego narysowali na pociągu mapę z białoruskimi miastami w składzie Polski”, w mediach społecznościowych zaczęły się gorące dyskusje. „Polska została oskarżona o próbę rewizji granic, imperializm, a nawet rasizm” – twierdzi Radio Swoboda. Medium to zwróciło się do władz województwa podkarpackiego, które stoją za przyozdobienie pociągu mapą II RP, o wyjaśnienia.
„Mapa przedstawia rzeczywiste granice II RP i jest elementem większej grafiki poświęconej uczczeniu 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości”. – powiedział Radiu Swoboda Tomasz Leyko, rzecznik prasowy podkarpackiego urzędu marszałkowskiego.
Rzecznik odniósł się także do oskarżeń o rewizjonizm. „Mapa Polski nawiązuje do pierwszych, historycznych granic odrodzonego państwa polskiego. Jest to integralny element dekoracji graficznych z okazji obchodów 100. rocznicy odzyskania niepodległości w całym kraju. Dlatego trudno nas oskarżać o podważanie integralności granic Białorusi i Ukrainy, a także za podsycanie nastrojów rewizjonistycznych” – stwierdził Tomasz Leyko.
Radio Swoboda twierdzi, że mapę na polskim pociągu odnotowały nie tylko media na Ukrainie i Białorusi, ale także w Rosji, w tym państwowa agencja RIA Nowosti.
Jak podawaliśmy, wbrew informacjom rozpowszechnianym przez część ukraińskich mediów, pociąg POLREGIO nie został udekorowany w ten sposób akurat w dniu wizyty Zełeńskiego w Polsce, ale stało się to już prawie rok temu, bo w październiku 2018 r.
Kresy.pl / svaboda.org
Jak tak dalej pójdzie, w trosce o dobre stosunki z sąsiadami, wyeliminujemy nauczanie historii – tam przecież też używa się map z „białoruskimi”, „ukraińskimi” i „litewskimi” miastami w granicach Polski…
Piękny Lwów . Ech szkoda tego miasta. Niszczenie w banderiwskich rękach a już o pomstę do nieba woła zasłanianie mogił polskich powstańców czy też ludzi kultury ukraińskimi płytami nagrobnymi wysokimi na 2,5m. Znalazłem pomnik Kościuszkowca. Dzień tam to mało.
Do wszystkich którzy się oburzają że Lwów jest częścią Ukrainy. Czy tak samo chcecie oddać Wrocław czy Szczecin Niemcom?