Reforma, czyli dmuchać na zimne

Na Litwie po wyborach wraca koncepcja reformy administracyjnej. W jej ramach zamiast dziesięciu obecnych okręgów miałoby powstać 4-5 regionów.

Ma to być podyktowane względami oszczędnościowymi. Po utworzeniu regionów najważniejsze funkcje okręgów miałyby zostać przekazane samorządom i gminom. Mieszkańcy Wileńszczyzny obawiają się, że przy okazji i pod pozorem reformy władze litewskie będą chciały rozbić dwa duże rejony zamieszkałe przez Polaków, by ci utracili wpływ na podejmowane przez nie kluczowe dla trwania polskości decyzje. Tak było przy poprzedniej reformie administracyjnej, gdy tworzono na Litwie 10 okręgów. Związek Polaków na Litwie i Akcja Wyborcza Polaków musiały toczyć ciężkie boje, by uratować oba polskie rejony przed parcelacją.

Nie ma się więc co dziwić, że liderzy polskiej społeczności na Litwie wolą dmuchać na zimne obawiając się, że kolejna reforma może stworzyć zagrożenie dla Polaków na Wileńszczyźnie. Ich podejrzenia są tym bardziej zasadne, że w nowej rządowej koalicji na Litwie będą dominować konserwatyści, czyli ugrupowania najmniej życzliwe Polakom na Wileńszczyźnie.

Kresy.pl/(mak)

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply