Putin podsłuchiwał uczestników szczytu G20

Dwa włoskie dzienniki – socjalliberalna “La Stampa” i niezależny “Corriere della Sera” – piszą dziś o aferze z udziałem rosyjskich służb. Gazety twierdzą, że uczestnicy szczytu dostali od Rosjan w prezencie gadżety, które w rzeczywistości naszpikowane zostały elektronicznymi urządzeniami szpiegującymi.

Podczas ostatniego szczytu G20, który odbył się we wrześniu w Petersburgu, szefowie państw i rządów dostali od Rosjan elektroniczne gadżety. Okazało się, że w rzeczywistości mogły one umożliwić gospodarzom dostęp do korespondencji mailowej i rozmów telefonicznych “obdarowanych”– pisze “Corriere della Serra”. “Prezent” taki dostał m.in. Herman van Rompuy, stały przewodniczący Rady Europejskiej.

Odkrycie szpiegowskich urządzeń przez służby niemieckie (m.in. we wręczonych przez Rosjan urządzeniach do ładowania telefonów komórkowych) postawiło na nogi europejskie agencje wywiadowcze, które natychmiast ogłosiły alert. Jak stwierdzono – podarki od Rosjan mogły służyć do “nielegalnego zbierania informacji”.

Włoskie media zastanawiają się teraz, czy akcja rosyjskich służb miała na celu faktyczną inwigilację, czy też była jedynie demonstracją siły lub prowokacją.

Szczyt G20 odbywał się w wyjątkowo napiętej atmosferze.USA szukały wówczas potencjalnych sprzymierzeńców w sprawie zbrojnej interwencji w Syrii. Oprócz przedstawicieli Stanów Zjednoczonych, Rosji i Unii Europejskiej w szczycie brali udział przywódcy Arabii Saudyjskiej, Argentyny, Australii, Brazylii, Chin, Francji, Indii, Indonezji, Japonii, Kanady, Korei Południowej, Meksyku, Niemiec, Republiki Południowej Afryki, Turcji, Wielkiej Brytanii i Włoch.

Niezalezna.pl
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply