We wtorek, 18 marca, 14 cudzoziemców zostało przymusowo odesłanych do swoich krajów pochodzenia w ramach operacji powrotowej zorganizowanej przez Straż Graniczną. W działaniach uczestniczyli funkcjonariusze Karpackiego Oddziału Straży Granicznej oraz 8. Bazy Lotnictwa Transportowego w Krakowie-Balicach.

W wyniku przeprowadzonej operacji do Uzbekistanu powróciło 7 osób, do Gruzji 4, a do Tadżykistanu 3. W działaniach brali udział m.in. funkcjonariusze Placówki Straży Granicznej w Krakowie-Balicach oraz Wydziału Zabezpieczenia Działań.

Zobacz też: Straż Graniczna zatrzymała 13 cudzoziemców przebywających nielegalnie w Polsce

Od początku roku do 18 marca 2025 r. funkcjonariusze Karpackiego Oddziału Straży Granicznej wydali decyzje o zobowiązaniu do powrotu wobec 211 cudzoziemców. Najliczniejszą grupę stanowili obywatele Uzbekistanu, Gruzji, Kolumbii, Indii, Nepalu oraz Turcji.

Minionej doby strażnicy graniczni przeprowadzili również działania związane z zatrzymaniami cudzoziemców przebywających na terenie Polski bez wymaganych dokumentów pobytowych. W Krakowie, w ramach wspólnej akcji z Policją o nazwie „Poszukiwany”, zatrzymano dwóch obywateli Uzbekistanu oraz jednego obywatela Indii. Jak ustalono, jeden z Uzbeków przebywał w Polsce nielegalnie od 54 dni, drugi od 6 dni, natomiast obywatel Indii od 26 dni.

Kolejnego obywatela Uzbekistanu zatrzymano w Skawinie – przebywał on w Polsce od około trzech miesięcy bez żadnego tytułu uprawniającego do pobytu. W Tarnowie strażnicy graniczni zatrzymali 49-letniego obywatela Gruzji, który również nie zalegalizował swojego pobytu w Polsce.

Wobec wszystkich zatrzymanych Komendanci Placówek Straży Granicznej w Krakowie i Tarnowie wydali decyzje o zobowiązaniu do powrotu. Trzej Uzbecy oraz obywatel Indii otrzymali zakaz wjazdu na terytorium Polski i innych państw obszaru Schengen na okres sześciu miesięcy, natomiast Gruzin – na trzy lata.

Zobacz też: Straż Graniczna i policja skontrolowały 550 cudzoziemców

Kresy.pl/SG 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz