Częstochowska prokuratura przedstawiła zarzut naruszenia przepisów Prawa lotniczego rosyjskiemu pilotowi, który wleciał w strefę ograniczenia lotów ustanowioną przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej w związku ze ŚDM.

Rosyjski pilot formalnie nie przyznaje się do winy, ale chce wymierzenia mu kary grzywny w wysokości 9 tys. złotych. Ma świadomość, iż naruszył przepisy prawa lotniczego. Zdaniem prokuratury nie ma wątpliwości, że 46-letni pilot przekroczył strefę ograniczenia lotów w rejonie Częstochowy i nie złożył wymaganego planu lotu. Ponadto, przekroczył polska granicę weź wymaganego w tym czasie zezwolenia. Rosjaninowi grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, jednak zgodnie z prawem sąd ma prawo orzec karę grzywny, ponieważ popełnione przestępstwo jest zagrożone karą pozbawienia wolności nie przekraczającą 8 lat.

Do incydentu doszło 29 lipca, gdy wojsko wykryło, że w jedną z siedmiu stref ograniczonych lotów wokół Krakowa, Częstochowy, Kalwarii Zebrzydowskiej, Brzegów i Oświęcimia, wleciał niezidentyfikowany samolot. Nie odpowiadał on na wezwania drogą radiową. Z tego względu, Centrum Operacji Powietrznych w Pyrach zdecydowało o poderwaniu pary myśliwców F-16 z bazy w Łasku. Okazało się, że był to Rosjanin, lecący samolotem akrobacyjnym z Czech na zawody w Radomiu. Przechwyciły one awionetkę o zmusiły ją do lądowania na lotnisko Radom-Piastów.

PAP / stooq.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply