Prezydent Lech Kaczyński twierdzi, że wizyta na posterunku rosyjskim na granicy gruzińsko – osetyjskiej była z nim uzgodniona. Polski prezydent powiedział dziennikarzom, że chciał się naocznie przekonać o tym, że Rosjanie nie wypełniają zobowiązań, przyjętych przez prezydentów Miedwiediewa i Sarkozy’ego.
Na granicy gruzińsko – osetyjskiej, w pobliżu konwoju wiozącego prezydentów Lecha Kaczyńskiego i Micheila Saakaszwilego, doszło do strzelaniy. Nikomu nic się nie stało.
IAR / mb
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!