Sytuacja oświaty polskiej na Litwie jest znacznie lepsza w porównaniu z oświatą polską na świecie – powiedział w poniedziałek premier Andrius Kubilius. Skomentował w ten sposób protest Związku Polaków na Litwie, który odbył się w Wilnie przed siedzibą prezydenta.

Premier zaznaczył, że “zgodnie z europejskimi standardami, 60 proc. przedmiotów w szkołach mniejszości narodowych winno być wykładanych w języku mniejszości, a 40 proc. – w języku państwowym”.

“Taki stosunek jest zachowywany w samej Polsce i na sąsiedniej Łotwie. Na Litwie ten stosunek nie jest zgodny ze standardami europejskimi. Tu 90 proc. lekcji w szkołach polskich odbywa się po polsku, a 10 proc. w języku litewskim” – powiedział Kubilius.

Premier wyraził też sugestię, że z powodu wyjątkowo sprzyjających warunków do nauki języka ojczystego – polskiego – na Litwie, Polacy nie mogą dobrze nauczyć się języka państwowego.

“Cieszymy się, że możliwości nauki języka polskiego są bardzo dobre. Należy jednak znaleźć sposób, jak pomóc młodzieży pochodzenia polskiego w doskonałym opanowaniu języka litewskiego” – powiedział premier.

“Premier albo kłamie, albo ma złych doradców” – powiedział poseł Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Jarosław Narkiewicz. “To nieprawda, że nasza młodzież nie zna litewskiego” – podkreślił i zaproponował premierowi porównanie znajomości języka litewskiego ucznia ze Żmudzi i Wileńszczyzny.

Narkiewicz przypomniał, że podstawowym standardem europejskim jest niepomniejszanie obecnego stanu posiadania mniejszości narodowych i niepogarszanie ich warunków. “To, że mamy dobre warunki do nauki zawdzięczamy przede wszystkim sami sobie, że udało nam się dotychczas zachować szkołę polską” – powiedział Narkiewicz.

Znad Wilii/PAP/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply