Do trzech osób wzrosła liczba ofiar śmiertelnych pożaru, który wybuchł na pokładzie samolotu Tu-154 na lotnisku w miejscowości Surgut, niedaleko Chanty-Mansyjska w zachodniej Syberii. Hospitalizowano ponad 31 osób. Jedną z ofiar śmiertelnych jest dziecko. Na pokładzie Tupolewa znajdowało się 116 pasażerów i ośmiu członków załogi.
Pożar wybuchł, gdy samolot kołował po płycie lotniska, szykując się do odlotu. Zapalił się jeden z silników. Ogień błyskawicznie dotarł do baków z benzyną, doszło do wybuchu i samolot po kilkunastu minutach doszczętnie spłonął.
Wcześniej zdołano ewakuować pasażerów. Wśród nich byli między innymi członkowie popularnego rosyjskiego zespołu “Na Na”. Jeden z muzyków, Jurij Rymariow, powiedział rosyjskiej stacji telewizyjnej NTW, że ewakuacja była chaotyczna, bo na pokładzie samolotu wybuchła panika.
“Zdążyłem złapać dziecko i pomóc kulejącej kobiecie wydostać się z samolotu, mimo że zdawałem sobie sprawę, że stoję przy skrzydle, pod którym znajdowało się 30 milionów ton paliwa. Wszystko mogło wybuchnąć w każdej chwili. Byłem spanikowany” – powiedział muzyk.
Pełne wsparcie dla pasażerów zapowiedziały dwa rosyjskie resorty: do spraw nadzwyczajnych sytuacji oraz transportu. “Przygotowaliśmy z Moskwy specjalny samolot. Jeśli będzie trzeba, zabierzemy poparzonych pasażerów do moskiewskich szpitali” – powiedział minister transportu Igor Lewitin.
Nie wiadomo, dlaczego doszło do tragedii. Ustaleniem przyczyn wypadku zajmuje się Międzypaństwowy Komitet Lotniczy MAK – ten sam, który bada katastrofę polskiego samolotu pod Smoleńskiem.
IAR/Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!