Posłanka Platformy Obywatelskiej Ewa Kołodziej nie ma wątpliwości, że wybory zostały sfałszowane. Wniosła już skargę do Sądu Najwyższego.
“W mojej komisji wyborczej, gdzie głosowałam osobiście z protokołu wynika, iż kandydatka do Sejmu RP Ewa Kołodziej otrzymała “0” głosów”– żali się Kołodziej na Facebooku. “Trudno mi w to uwierzyć. Przecież ja sama głosowałam na siebie! Wiem, że poparli mnie również rodzina, sąsiedzi. Mam oświadczenia osób, które głosowały na mnie”– stwierdza posłanka.
“Istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie tylko mój głos i moich najbliższych nie został policzony, ale także innych wyborców głosujących w tym obwodzie na moją osobę”– uważa Kołodziej.
W całym okręgu wyborczym na Kołodziej oddano 5745 głosów. Aby wejść do Sejmu musiałaby zebrać około 2 tys. głosów więcej.
se.pl/KRESY.PL
Po prostu, nikt małpy w rodzinie nie lubi i nie oddali na nią głosu.
A po co te oskarżenia skoro sami popaprańcy zarządzili utylizację kart po podliczeniu i teraz nich sobie pisze na Berdyczów. :))
ale kobieta ma prawo wnieść skargę – tylko czemu wniosła ja do Państwowej Federalnej Komisji Wyborczej Rosji? Ktoś chyba jej w peło coś źle podpowiedział.
Te problemy pani prawie poseł z utrzymaniem czaszki pionowo i w bezruchu to chorobowe z powodu zaniku mięśni szyjnych czy tick po nałogowym nadużywaniu narkotyków?
Nie ma co śmiać się z przypadku PO-wca, bo to jest po prostu wyłapany przypadek fałszerstwa wyborczego. Korwin-Mikke mówił np. o możliwości ukrycia rysika ołówka w długim paznokciu jakiejś oszustki z komisji wyborczej. Opisano wiele możliwości fałszerstw wyborczych. Na mapce z wyborów samorządowych podano rozkład nieważnych głosów, który wskazywał na jawne fałszerstwa (procent nieważnych głosów raził w niektórych okręgach na tle innych, gdzie był wielokroć niższy). —-.
Oszustów powinno się piętnować. W d***kracji również.
Zniewolone przez bandycka koalicję ,,PO+PSL”pseudomedia wyciszyły sprawę oszustwa wyborczego AD 2014. PIS wypełnił swoje zadanie wizerunkowe „partii opozycyjnej” i zrobił Marsz 13 grudnia. W mediach tzw. głównego nurtu już sprawy nie było. Jest tu głęboka niesprawiedliwość (nie jedna), którą Polacy musieli przełknąć – ALE ZŁOŚĆ NARASTA .
Spokojnie, pani na pewno spoglądała na wyniki nie z tej komisji wyborczej co potrzeba.