Część opozycji miała nadzieję, że Andrzej Duda zawetuje nowelizację Kodeksu wyborczego. Prezydent podjął jednak decyzję o podpisaniu nowelizacji.

Szef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha ujawnił we wtorek, że Andrzej Duda podjął decyzję o podpisaniu zmian w ustawach regulujących zasady wyboru i pracę samorządów – Kodeksu wyborczego oraz ustaw o samorządzie gminnym, powiatowym, wojewódzkim i o ustroju miasta stołecznego Warszawy. – podała Polska Agencja Prasowa.

Jak podał prezydencki minister, wątpliwości i zastrzeżenia, które prezydent zgłaszał podczas prac nad ustawami w parlamencie zostały uwzględnione. Chodzi m.in. o częściowe przywrócenie głosowania korespondencyjnego. Ustawy zawierają także wiele innych rozwiązań, które Andrzej Duda popierał i akceptował. Minister Mucha wymieniał wśród nich wprowadzenie “mechanizmów prospołecznych, proobywatelskich, które zwiększają transparentność, jeżeli chodzi o działanie jednostek organów samorządu terytorialnego, które wzmacniają rolę opozycji, jeżeli chodzi o komisję rewizyjną, które przyznają większe uprawnienia pośrednio także obywatelom poprzez zwiększenie prawa do kontroli, jeżeli o funkcjonowanie samorządu”.

Decyzja prezydenta spotkała się z krytyką ugrupowań opozycyjnych, które w parlamencie opowiedziały się przeciwko nowelizacji. Wicemarszałek Stanisław Tyszka (Kukiz’15) mówił, że jest rozczarowany, iż prezydent nie zawetował tej nowelizacji. Tyszka wskazywał, że jednomandatowe okręgi wyborcze będą obowiązywać tylko w gminach do 20 tys. mieszkańców, co jego zdaniem upolityczni samorządy w większych gminach. Wicemarszałek przypominał, że w trakcie kampanii wyborczej Andrzej Duda obiecywał „debatę na temat wprowadzenia JOW-ów w samorządach” a nie „ograniczanie JOW-ów w samorządach”. Kukiz’15 uważa także, że upartyjnieniu ulegnie PKW. Zawiedzione decyzją Andrzeja Dudy czuje się także PSL, które również miało nadzieję na zawetowanie nowelizacji. We wtorek politycy PSL gościli w Pałacu Prezydenckim, gdzie rozmawiali z prezydentem m.in. o prawie wyborczym. Po spotkaniu poseł Piotr Zgorzelski zapowiedział, że jego partia najprawdopodobniej zaskarży nowelizację do Trybunału Konstytucyjnego. Niezadowolenie po zapowiedzi podpisania ustawy wyraził także poseł Nowoczesnej Marek Sowa. Jego zdaniem nowelizacja doprowadzi do przejęcia przez PiS Państwowej Komisji Wyborczej i Krajowego Biura Wyborczego. Sowa uważa, że wiele nowo przyjętych przepisów jest niejasnych (na przykład definicja znaku „X”), wskazywał także na ograniczenie głosowania korespondencyjnego. Poseł Nowoczesnej uważa, że przedstawiciele ruchów obywatelskich i komitetów wyborczych będą musieli teraz „patrzeć na ręce” komisjom wyborczym.

Nowelizacja wprowadza m.in. dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów liczoną od przyszłych wyborów, jednomandatowe okręgi wyborcze tylko w gminach do 20 tys. mieszkańców. Inną istotną zmianą jest wydłużenie kadencji rad gmin i powiatów oraz sejmików wojewódzkich do pięciu lat. Sejm zdecydował także o wygaszeniu kadencji Państwowej Komisji Wyborczej po wyborach parlamentarnych w 2019 r. Nowych 7 z 9 członków Komisji wybierze Sejm a nie, jak dotychczas, Trybunał Konstytucyjny, Naczelny Sąd Administracyjny i Sąd Najwyższy.

Kresy.pl / PAP

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply