Sprawa szajki rozbitej przez funkcjonariuszy z Warmińsko-Mazurskiego Oddziału Straży Granicznej trafiła do sądu.
Do Sądu Rejonowego w Iławie wpłynął akt oskarżenia przeciwko dwóm Polkom, obywatelowi Ukrainy i obywatelowi Białorusi, którzy ułatwili ponad 1 600 cudzoziemcom nielegalny wjazd i pobyt na terytorium Polski. O sprawie poinformowała w czwartek Straż Graniczna, której funkcjonariusze od 2015 roku prowadzili śledztwo w sprawie szajki.
Proceder grupy polegał na wyłudzaniu zezwoleń na pracę dla cudzoziemców dla fikcyjnych podmiotów gospodarczych. Główną organizatorką tych działań była 38-letnia Polka, mieszkanka województwa pomorskiego, która wraz z innymi osobami rejestrowała w urzędach pracy oświadczenia o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcom. Dzięki temu procederowi od kwietnia 2013 roku do kwietnia 2015 roku udało się jej uzyskać wizy pracownicze dla ponad 1600 obcokrajowców, m.in. z Ukrainy, Uzbekistanu, Białorusi, Azerbejdżanu, Gruzji, Tadżykistanu i z Mołdawii.
Jak ustalono, nielegalne ściąganie do Polski gastarbeiterów przyniosło szefowej szajki korzyści majątkowe w wysokości 270 tys. zł. Grozi jej za to kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Pozostali członkowie grupy – 43-letnia Polka, 39-letni Białorusin i 36-letni Ukrainiec – dobrowolnie poddali się karze pozbawienia wolności od 7 miesięcy do roku z warunkowym zawieszeniem na 2 lata.
CZYTAJ TAKŻE: Rzeszów: agencja pracy zatrudniała nielegalnie setki Ukraińców
Kresy.pl / Straż Graniczna
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!