Żydowskie święto Chanuka było obchodzone nie tylko przez prezydenta Andrzeja Dudę, ale też przez parlamentarzystów.

Święto Chanuka, podczas którego żydzi tradycyjnie palą przez osiem dni świece, było obchodzone zarówno w Pałacu Prezydenckim z udziałem Andrzeja Dudy, jak i przez parlamentarzystów w Sejmie. Jednym z posłów, którzy odmówili udziału mimo zaproszenia, był Robert Winnicki. Prezes Ruchu Narodowego tłumaczył się przy tym względami religijnymi, powołując się na I przykazanie Dekalogu.

Tradycja palenia świec chanukowych w Pałacu Prezydenckim została zainaugurowana przez Lecha Kaczyńskiego.

Kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zefir
    zefir :

    O ile z dużą dozą wyrozumienia podchodziłem do obchodzenia parchackiego święta “chanuka” w pałacu prezydenckim ze wzgłędu na Szanowną małżonkę p.Prezydenta,to zupełnie nie rozumiem i nie akceptuję lizania rowa parchów przez Sejm RP.Wprawdzie jak mówią myślenie nie kosztuje,ale nie dotyczy ta maksyma posłów Sejmu RP,oni zapłacą srogą cenę za bałwochwalstwo antypolskie!

  2. mopveljerzyjj
    mopveljerzyjj :

    POLSKA POD ŻYDOWSKĄ OKUPACJĄ …

    Część I.

    Upadek polegający na zażydzaniu Polski zaczął się u nas już w okresie Rzeczypospolitej szlacheckiej. Dramatyczne ostrzeżenie księdza Staszica:
    „Żydzi po całej Polsce rozsypani, wszędzie z swym duchem wyłączności z naszym ludem pomieszani, nie tylko zaplugawią cały naród, zaplugawią cały kraj, a zmieniając go w kraj żydowski, wystawią w Europie na pośmiewisko i wzgardę” zostało zignorowane.

    Potem mieliśmy skazane z góry na klęski powstania w czasie zaborów, do których patriotyczną, ale naiwną młodzież pchali obcy – masoni. To samo zrobiła żydowska V kolumna wewnątrz AK i w rządzie londyńskim w 1944 w Warszawie. Do powstania popchnięto warszawską AK. Ale bezpośrednio przed powstaniem z Warszawy wysłano do lasu setki PM-ów. 90 % Powstańców ruszyło do walki z gołymi rękami.

    Sami szliśmy na ochotnika na rzeź, ułatwiając Żydom zawładnięcie polskim społeczeństwem. Co zresztą już wcześniej Żydzi planowali w postaci budowy na ziemiach polskich ich Judeo-Polonii.

    Ostateczną katastrofą narodową dla Polski był terror III Rzeszy i żydo-bolszewickiego NKWD podczas II wojny światowej. Gestapo i żydowska NKWD na wyścigi mordowały polską inteligencję. Tego mordu dokończono już po wojnie rzezią niedobitków polskiej inteligencji rękami żydowskiej UB.

    Wydarzenia te obrazowo opisał żydowski poeta Sandauer mówiąc: „w czasie wojny wymordowano polską elitę i żydowską biedotę. A po wojnie na polskim tułowiu osadzono żydowską głowę.”

    Po wojnie całkowitą kontrolę nad Polską przejęli Żydzi.

    Nawet w czasach rządów żonatego z żydówką polskiego narodowego socjalisty Gomułki (budował on Polskę socjalistyczną w treści, narodową w formie) dominacja Żydów, mimo 1968 roku, nigdy nie była zagrożona. Z Polski wyjechało po 1968 kilkadziesiąt tysięcy żydów. Wobec 2-3 milionów kryptożydów okupujących politykę, bezpiekę, wojsko, administrację państwową, media, kulturę, oświatę, była to strata dla żydostwa niewielka. Korzystne było to dla pozostałych w Polsce kryptożydów. Wywoływało bowiem wrażenie, że Polska jest już odżydzona. Wszak garstka niedobitków żydowskich wśród literatów i intelektualistów nie może przecież stanowić dla Polski zagrożenia.

    W Polsce tylko znikomy procent Żydów pozostał przy ich nazwiskach. Już w przedrozbiorowej Polsce sporadycznie Żydzi przyjmowali polskie nazwiska. Pod zaborami zdarzało się to już częściej. Karierę w żydowskim żywiole zaczęły robić niemiecko brzmiące nazwiska. W Prusach nadawano im nazwiska przymusowo i z urzędu. Były niezbyt wymyślne – Rosenzweig, Apfelbaum czy Kalkstein. Bogatsi Żydzi sami sobie dobierali sympatyczniejsze nazwiska: Stolzman, Goldman, Goldberg, Wechselberg (góra weksli!) itp.

    Ogromną szansę do zacierania żydowskich korzeni dały Żydom obie wojny światowe. Zwłaszcza ta druga. Ogrom zniszczeń, milionowe przesiedlenia i uciekinierzy wojenni, zniszczone i spalone urzędy i dokumenty. Człowiek, rodzina, zjawiali się w nowym miejscu, podawali zmyślone nazwisko, na które otrzymywali nowe dokumenty. Od tego czasu trudno było wytropić ich korzenie. Zresztą już wcześniej, zanim wymyślono dokumenty tożsamości, wielu Żydów zmieniało nazwiska przy okazji każdej przeprowadzki.

    Po wojnie ogromna część ocalałych w Polsce Żydów przyjmowała polskie, a przynajmniej nie żydowsko brzmiące nazwiska. Podobnie postępowali Żydzi w całej Europie.

    Long Live Poland
    b4

    O stopniu zażydzenia Polski najlepiej świadczy choćby to, że w rasistowskiej (tylko dla Żydów) loży Bnai Brith, w której członkiem może: „…zostać osoba fizyczna, która ma i deklaruje tożsamość żydowską, świecką bądź religijną, opartą na pochodzeniu żydowskim (z ojca lub matki) lub na konwersji na judaizm” w zarządzie na pięć osób aż trzy mają nazwiska polskie: Szczepański, Woleński i Kowalski.

    Istotną informacją o Bnai Brith jest także to, że: „Do chwili rozwiązania organizacji w roku 1938 przez władze polskie, skupiała kilkuset członków będących elitą intelektualną ówczesnej Polski.”

    A więc już w Polsce międzywojennej pełniący obowiązki Polaków żydowscy syjoniści zaliczani byli do „elity intelektualnej ówczesnej Polski”.

    Po wojnie, wobec wymordowania polskiej elity intelektualnej przez okupantów to właśnie Żydzi utworzyli ich własną „elitę narodu Polskiego”! Nie tylko zresztą elitę intelektualną.

    W tej materii niewiele zmieniło się do dzisiaj.

    Trudno, czy wręcz niemożliwe już jest dzisiaj ustalenie, kto jest w Polsce pełniącym obowiązki Polaka Żydem, kto usłużnym żydofilem, a kto tylko użytecznym idiotą, ogłupionym zakłamaną i żydofilską propagandą. Polacy kierujący się polską racją stanu w każdym bądź razie nie są spotykani na szczytach władzy, nie pełnią też odpowiedzialnych funkcji.

    Aby zrozumieć to, co dzieje się obecnie w Polsce, istotne jest uświadomienie sobie oszustwa dokonanego przy okrągłym stole. A tam po prostu Żydzi z obozu władzy dogadali się z Żydami z drużyny Bolka. Postanowiono wyrwać Polskę spod wpływów Kremla i oddać ją w łapska światowego żydostwa.

    Już pod koniec XVIII wieku (1773) ujawnione zostały plany stworzenia NWO przez klan Rothschilda.

    Jeszcze bardziej znane są plany budowy żydowskiego państwa światowego opisane w Protokołach Mędrców Syjonu.

    Etapem przejściowym do budowy żydowskiego, dyktatorskiego państwa światowego są tworzone regionalne ponadnarodowe twory. Jednym z nich jest Unia Europejska. W tym miejscu nadmieńmy jedynie tyle, że jednym z jej ojców założycieli był Żyd Józef Retinger. Istotne jest też to, że Retinger był masonem i że masoństwo ma żydowskie korzenie. A jeszcze istotniejsze jest to, że ten sam Retinger – ojciec (współ)założyciel Unii, był jednocześnie założycielem Klubu Bilderberga.

    Pierwszą próbą podbicia świata przez Żydów był eksperyment z żydo-bolszewizmem. Narzucono go Rosji i planowano rozszerzyć go na cały świat. Eksperyment się nie powiódł. W pewnym momencie ZSRR wyrwała się spod dominacji żydo-bolszewików. Stanęła nawet po stronie państw arabskich w konflikcie bliskowschodnim. Żydzi zmienili więc plany. Jako narzędzie do podbicia świata wytypowali USA, która w międzyczasie znajduje się już całkowicie pod żydowską okupacją.

    USA i utworzone przez nią NATO to narzędzia w rękach światowego żydostwa – banksterów i syjonistów – do podbicia świata Gojów.

    Unia, której państwa są wasalami USA i członkami zbrodniczej NATO, jest w podobnym stopniu co USA zażydzona. Jest też tak samo jak USA i NATO wykonawcą poleceń żydowskich ideologów NWO. Najważniejsze decyzje dotyczące Unii przekazywane są żydowskim marionetkom kierującym Unią za pośrednictwem Klubu Bilderberga i rockefellerowskiej Komisji Trójstronnej.

    I do takiej właśnie Unii wepchnęło nas okrągłostołowe żydostwo.

    Istotne jest zrozumienie w tym momencie, że wszystkie rządy po tzw. transformacji były rządami żydowskimi. Nawet rząd „patrioty” Żyda Olszewskiego (Kim właściwie jest mecenas Jan Olszewski).

    Wierni ojczyznie
    Przy okrągłym stole odrzucono z obowiązującego wówczas w PRL żydo-komunizmu komunizm. Pozostali Żydzi. Jedną z pierwszych rzeczy, jaką zrobiło wówczas żydostwo, było narzucenie Polsce planu Żyda Balcerowicza. Plan ten polegał na ograbieniu Polaków z ich pieniędzy i oszczędności, oraz na oddaniu finansów i bankowości w ręce Żydów. Skutki tego odczuwamy do dzisiaj. Polacy zostali biedakami w okupowanym przez Żydów kraju. Polska gospodarka systematycznie niszczona jest na polecenie żydowskiej Brukseli. Zniszczono przemysł stoczniowy i prawie całkowicie przemysł ciężki. Niszczone jest górnictwo i rolnictwo. Jedynie zagraniczne lub pozostające w rękach rodzimych krypto-żydów firmy mają się dobrze. Na naszych oczach trwa hurtowa wyprzedaż majątku narodowego.

    A żydostwu wciąż jeszcze mało. Dlatego żydostwo chce jeszcze prywatyzować (przejąć na własność) nawet szpitale i szkolnictwo.

    Media w tzw. III RP pozostały i nadal pozostają w rękach Żydów. Jesteśmy masowo ogłupiani i manipulowani. Podobnie jest w oświacie i szkolnictwie.

    Dzisiaj na polskiej scenie politycznej (tzw. sejm) po krótkim okresie przejściowym pozostały jako liczące się jedynie partie agenturalne wobec Unii, USA i Izraela i wobec stojących nad nimi żydowskich ideologów NWO. A więc żydowska, agenturalna PiS, PO, SLD i PSL.

    Część II

    Opisując to, co dzieje się dzisiaj w Polsce, Europie i na świecie nie można zapominać, że najważniejszym wyznacznikiem polityki zarówno lokalnej w Polsce, jak i globalnej na świecie jest dążenie do narzucenia światu dyktatorskiego rządu zgodnie z ideologią światowego żydostwa spod znaku NWO. Głównymi ich narzędziami do podboju świata są:

    Bandycki system bankowy dający banksterom prawo do tworzenia pieniędzy z niczego w postaci udzielanych „kredytów”. To ten system odpowiedzialny jest za bankructwa państw i za gigantyczne, monstrualne i nie do spłacenia zadłużenie całego świata u garstki cwaniaków. Dodatkowym narzędziem do ograbiania świata są kontrolowane przez żydostwo manipulanckie giełdy.
    Media jako narzędzie do ogłupiania i odmóżdżania okradanych i zniewalanych Gojów. Wspomaga je system „oświaty”, dodatkowo i nieomal nieodwracalnie odmóżdżający prawie wszystkich, którzy przejdą taki system „edukacji” .

    USA i NATO pełniące rolę żydowskiego światowego żandarma. Mogą oni wymyśleć dowolny pretekst i napaść na prawie każde państwo (Serbia, Afganistan, Irak). Jedynie chyba Rosja ze względu na jej atomowy potencjał nie jest zagrożona ich bezpośrednim atakiem.

    Marionetki polityczne w krajach będących wasalami USA i NATO. Praktycznie wszyscy „ważni” i „wpływowi” politycy Zachodu (plus sojuszniczej Japonii) to marionetki wypełniające polecenia płynące z wyżyn gabinetów banksterów. Pomocniczymi narzędziami do kontrolowania polityków są Klub Bilderberga, Komisja Trójstronna, CFR i wszechobecna masoneria.

    Systemy prawne Zachodu. W wielu krajach tzw. „wolnego świata” za głośne niedowierzanie w żydowską wersję holokaustu można wylądować w więzieniu.

    Na obecnym etapie dążeń do dyktatorskiego, żydowskiego światowego rządu istotną rolę pełnią ponadnarodowe twory, takie jak faszystoidalna Unia Europejska.

    Zadaniem tych tworów jest wynarodowienie społeczeństw państw członkowskich, oderwanie ich od ich korzeni i stworzenie z nich bezrefleksyjnego, ogłupionego i zdemoralizowanego, wręcz zdegenerowanego moralnie i intelektualnie bydła roboczego.

    Dopiero patrząc z takiej perspektywy jesteśmy w stanie zrozumieć to, co dzieje się w Polsce.

    Po okresie przejściowym, gdy w sejmie zasiadały śmieszne partyjki kanapowe, specom od inżynierii społecznej udało się dopasować polski system polityczny do obowiązującego w Unii modelu fasadowej demokracji. Mamy więc dwie główne partie i dwie partie dodatkowe, jako ewentualni koalicjanci. Przy czym marionetki polityczne i agenci żydostwa z obecnego POPiS-u tworzyło w przeszłości inne partie, które po jakimś czasie bądź znikały, bądź przepoczwarzały się w nowe partie. Inni z kolei przechodzili z jednych partii do drugich.

    Obecny system polityczny charakteryzuje się tym, że dwie główne partie skupiają wokół siebie większość elektoratu. Partie te inscenizują ciągłą walkę. Im bardziej jest ona emocjonalna – tym lepiej. Emocjonujące zapasy pomiędzy nimi gwarantuje, że elektorat zaślepiony celowo wywołanymi w nim emocjami nie zauważy oszustwa. Dwie pozostałe partie (ich ilość może się zmieniać i oscylować pomiędzy 1-3 lub 4) utrzymywane są ze względu na różnorodność polskiego elektoratu, ale także i po to, aby jak najmniej miejsca w tzw. sejmie pozostało dla polityków i partii nieagenturalnych wobec Zachodu. Ponadto utrzymują one fikcję demokracji.

    A prawda jest taka, że bez pieniędzy sponsorów i bez wsparcia medialnego (a media są w rękach Żydów) ani jedna partia, ani jeden polityk kierujący się polską racją stanu nie ma najmniejszych szans na zwycięstwo z licencjonowanymi przez ideologów NWO agenturalnymi partiami.

    Istotne jest w zrozumieniu funkcjonowania polskiej polityki to, że w kwestiach fundamentalnych i zasadniczych nie ma najmniejszej różnicy pomiędzy PO, PiS-em, SLD czy PSL-em.

    Wszystkie one są prounijne, prozachodnie, proamerykańskie, pro-NATOwskie i pro-izraelskie.

    Ani jedna z nich nie chce złamać monopolu banksterów na okradanie świata i Polski.

    Ani jedna z nich nie chce wyprowadzić Polski z żydowskiej, bilderbergowskiej Unii.

    Ani jedna z nich nie chce zlikwidować wasalskiego podporządkowania Polski Ameryce i zbrodniczemu NATO.

    A cała reszta, to sprawy drugo- i trzeciorzędne. I o nie toczy się „zażarta”, głównie celowo inscenizowana „walka”. Naturalnie, że szefowie tych agenturalnych partii nie są wolni od osobistych ambicyjek. Każdy z nich chciałby być ważniejszy od drugiego w naszym unijnym i niesuwerennym baraku. Każdy chciałby mieszkać w reprezentacyjnym pałacu i latać rządowym samolotem do Brukseli, Waszyngtonu czy Telawiwu. Jednak w sprawie fundamentalnej – obojętnie kto z nas rządzi, a kto jest w opozycji – ważne jest, że rządzi ktoś z naszych, z ferajny filantropa Sorosa, a nie ktoś z wykluczonych – nie ma pomiędzy nimi absolutnie żadnej różnicy.

    Dobrym przykładem jest koalicja PiS z LPR-em i Samoobroną (2005 -2007).

    Doszło do niej krótko po odczycie J. Kaczyńskiego (o wykluczonych) u Sorosa. Niespodziewanie dla partii agenturalnych do sejmu weszły partie przez żydostwo niepożądane – właśnie LPR i Samoobrona. Ponieważ PiS wygrało wybory, jemu to przypadło „w zaszczycie” wciągnięcie do koalicji, a następnie doprowadzenie do skompromitowania i wyrzucenia z rządu (a w konsekwencji i z sejmu) tych dwóch partii. Gdyby wybory wtedy wygrała PO, też by musiała to zrobić.

    W tym wypadku J. Kaczyński wiedział, że jego rząd upadnie przedterminowo, a on straci władzę. Jednak posłusznie odłożył na bok osobiste ambicje i doprowadził do – jak na razie trwałego – usunięcia LPR i Samoobrony na margines wykluczonych.