Polska weszła w skład nowego sojuszu politycznego w ramach UE, który mógłby zablokować oś Berlin-Paryż i forsowane przez te kraje ograniczenia wolnej konkurencji na unijnym rynku.
Wraz z 16 krajami weszliśmy w sojusz, który może zablokować w Radzie UE każde ograniczenie wolnej konkurencji forsowane przez Niemcy czy Francję – napisał w środę dziennik „Rzeczpospolita”. Dziennik zaznacza, że jest to „zasadnicza zmiana układu sił w Unii”.
Gazeta powołuje się na list 17 przywódców krajów członkowskich UE, który we wtorek został przekazany przewodniczącemu Rady Europejskiej. Zapowiedziano w nim „wolnorynkową krucjatę”, która ma pozwolić polskim eksporterom towarów i usług „w pełni rozwinąć skrzydła na wspólnym rynku”.
Jak dotąd, takie zadania były raczej domena Wielkiej Brytanii, jednak w związku ze sprawą brexitu najwyraźniej coraz bardziej przejmuje tu odpowiedzialność Polska. Zaznaczono, że polski premier to jedyny szef rządu spośród pięciu dużych krajów UE, który się pod listem podpisał. Swoje podpisy złożyły też kraje, które zwykle podzielają stanowisko Polski na forum unijnym, m.in. Czechy, Słowacja oraz kraje bałtyckie, a dodatkowo także Finlandia (bez Węgier). Jednak obok nich znalazły się też kraje, które jeszcze niedawno mocno krytykowały rząd PiS, czyli: Holandia, Belgia, Dania, Szwecja, Irlandia i Portugalia. Kraje te uznały, że budowa konkurencyjnych gospodarek zbyt dużo je kosztowała, żeby dłużej hamować ich potencjał. Pod listem nie podpisał się premier Węgier Viktor Orbán. Według gazety „nie chciała tego część koalicjantów”, podczas gdy „dla nas znalazło się miejsce”.
W rozmowie z „Rz” minister ds. europejskich Konrad Szymański powiedział, że Warszawa już od kilku miesięcy czyniła starania, żeby skonsolidować taką grupę państw wobec konkretnej sprawy, czyli na rzecz wspólnego rynku. Zaznacza, że jest to reakcją na „rosnące ryzyko protekcjonizmu w UE” i obawy w kwestii politycznej równowagi w sprawach gospodarczych po brexicie.
Powodem podjęcia takiej inicjatywy były też działania Niemiec i Francji, przy wsparciu ze strony socjalistycznego rządu Hiszpanii, które według „Rz” postawiły polskie firmy przed groźbą dalszego pogorszenia warunków działania w Unii. Wskazano przy tym na przyjętą w 2018 roku restrykcyjną dyrektywę o pracownikach delegowanych, którą polskie firmy budowlane uważają za uderzającą w ich działalność. Podobnie jak w przypadku projektu innej dyrektywy, który, jak pisze gazeta, „może doprowadzić do bankructwa tysiące polskich przewoźników drogowych”.
„Rzeczpospolita” zaznacza, że nowa koalicja będzie w stanie zablokować w Radzie UE wszystkie groźne inicjatywy tego rodzaju. Nie będzie jednak dysponować wystarczającą liczbą głosów, by samodzielnie przeforsować nowe przepisy. W planach nowego sojuszu jest m.in. odblokowanie pozostających w zawieszeniu od lat rokowań o wzajemnym uznaniu norm towarów, kwalifikacji zawodowych i swobody wymiany usług, jak również zamiar budowy prawdziwie wspólnego rynku energetycznego, kapitałowego i cyfrowego. Ponadto, kraje uczestniczące w inicjatywie zamierzają zobowiązać nową Komisję Europejską, by 2020 roku zidentyfikowała wszelkie przeszkody blokujące współpracę wewnątrz Unii, by wyrwać unijną gospodarkę z marazmu.
W grudniu ub. roku ministrowie do spraw transportu krajów członkowskich UE przyjęli przepisy, które uderzą w polskie firmy transportowe, w kontekście regulacji odnośnie delegowania pracowników. Wówczas przyjęciu nowych przepisów sprzeciwiała się Polska, a także Węgry, Litwa, Łotwa, Malta, Bułgaria, Chorwacja, Irlandia i Belgia. Podczas negocjacji nie było głosowania, ale zapytano, kto nie zgadza się z propozycją. Wówczas wspomniane kraje zgłosiły sprzeciw. Ta grupa była jednak zbyt mała, żeby zablokować regulacje w tym kształcie. Polska obawia się nowych regulacji, ponieważ posiada największą flotę samochodów transportowych w UE. Podobna sytuacja dotyczy innych krajów naszego regionu, m.in. Węgier, Litwy i Łotwy.
Czytaj także: Parlament Europejski podjął niekorzystną dla Polski decyzję ws. pracowników delegowanych
rp.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!