Ponad tysiąc osób wzięło udział w manifestacji przeciw bierności władz wobec islamistycznego zagrożenia, jaka odbyła się w niedzielę w Manchesterze.
Manifestacja, zwołana z powodu “tolerancji establishmentu dla nienawistnej ideologii”, zgromadziła ponad tysiąc osób. Byli to głównie młodzi mężczyźni. Wśród nich zauważalni byli miejscowi kibice. Jeden z uczestników niósł w czasie pochodu głowę świni, co było czytelną demonstrację braku sympatii dla islamu.
Choć część mediów przypisuje organizację manifestacji English Defence League, jej inicjatorami okazali się byli członkowie organizacji, którzy obecnie tworzą UK Against Hate. “Czyje ulice? Nasze ulice” – krzyczeli ich zwolennicy niosący brytyjskie i angielskie flagi.
Przeciw marszowi oponentów islamskiego ekstremizmu wystąpiła antifa. Anarchiści okazali się zdolni do zmobilizowania wyraźnie mniejszej grupy kilkuset sympatyków. Hasła promuzułmańskie (“Muzułmanie nie są wrogami” na jednym z transparentów) mieszały się wśród tego tłumu z plakietkami ruchu homoseksualnego (LGBT) czy flagą z sierpem i młotem. Zauważalni byli przedstawiciele społeczności imigranckich. Najczęściej stosowanym przez ten “Marsz przeciwko nienawiści” hasłem było “Naziści precz z naszych ulic”.
Między obiema grupami doszło do wymiany obraźliwych haseł i gestów oraz wzajemnego obrzucania się butelkami i petardami. Doszło też do przepychanek z funkcjonariuszami policji.
metro.co.uk/kresy.pl
To tylko kwestia czasu ,gdy Anglicy w charakterystyczny dla siebie sposób rozwiążą ten problem. Brexit otwiera do tego drogę.
Anglia się budzi?