Prezydent Turcji podkreślił prawo Rosji do samoobrony, ostrzegając przed rosnącymi napięciami i rosnącym zagrożeniem wojną nuklearną.
Po tym, jak Ukraina po raz pierwszy uderzyła w cel wojskowy w Rosji przy użyciu amerykańskich rakiet dalekiego zasięgu, po zniesieniu przez Waszyngton ograniczeń w ich stosowaniu, Moskwa zmieniła swoją doktrynę nuklearną, aby umożliwić odpowiedź bronią strategiczną, także na uderzenie bronią konwencjonalną.
Choć Rosja dokonała oficjalnej zmiany swojej doktryny we wtorek, jej przywódca Władimir Putin jeszcze we wrześniu zapowiadał jej skorygowanie, tak by odwet atomowy Rosji powodowało także jądrowe uderzenie na terytorium Białorusi. Jednak odwet taki miałoby wywoływać także uderzenie bronią konwencjonalną przez mocarstwo nuklearne, a nawet uderzenie państwa nie posiadającego broni atomowej, ale które Rosjanie uznaliby za wykonujące cele strategiczne potęgi nuklearnej (proxy).
Posunięcie to, jest odpowiedzią na sytuację międzynarodową, którą rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, nazwał „jakościowo nową fazą” napięć.
Przemawiając na konferencji prasowej po szczycie G20 w Rio de Janeiro, prezydent Turcji, Recep Tayyip Erdogan, skomentował rozwój sytuacji, uznając, że decyzja Rosji jest „środkiem podjętym w odpowiedzi na stanowisko zajęte przeciwko niej w sprawie użycia broni konwencjonalnej” – zacytował portal Middle East Monitor.
Turecki przywódca powiedział – „myślę, że ta kwestia musi zostać rozważona przez urzędników NATO. Rosja ma prawo i zdolność do ochrony siebie i podjęcia środków w celu swojej obrony. I została zmuszona do podjęcia tych środków. Podobnie jak my, kraje NATO, musimy chronić siebie i podejmować kroki w tym celu”.
Powtarzając, że „zarówno Rosja, jak i Ukraina są sąsiadami Turcji”, prezydent Erdogan nalegał na utrzymanie możliwie najlepszych dwustronnych stosunków z oboma skonfliktowanymi państwami. „Mam nadzieję, że osiągniemy ostateczne zawieszenie broni między Ukrainą a Rosją tak szybko, jak to możliwe i zapewnimy pokój, na który planeta tak bardzo czeka.” – podsumował turecki prezydent.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan w poniedziałek na spotkaniu grupy G20 w Rio de Janeiro przedstawił swój plan zaprowadzenia pokoju na Ukrainie. Jego propozycja zakłada „zamrożenie konfliktu” na obecnych liniach frontu poprzez opóźnienie rozmów dotyczących przystąpienia Ukrainy do Sojuszu Północnoatlantyckiego na co najmniej 10 lat. Obejmuje też stworzenie strefy zdemilitaryzowanej w Donbasie na wschodzie Ukrainy, w której stacjonowałyby międzynarodowe siły pokojowe.
Dzień później Kreml odrzucił turecki projekt.
middleeastmonitor.com/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!