Berlińska policja aresztowała już podejrzanego o kierowanie ciężarówką, która wjechała w tłum na berlińskim jarmarku.

Rozpędzona ciężarówka z naczepą wjechała w tłum ludzi na berlińskim jarmarku świątecznym wskutek czego zginęło 9 osób. Samochód jest zarejestrowany w Polsce, w Pruszczu Gdańskim. Kierowca został aresztowany po godzinie od czasu ataku. Berlińska policja na razie nie ujawnia kim jest. Funkcjonariusze zaapelowali do mieszkańców Berlina o pozostanie w domach. Ku takiej ocenia zdarzenia skłania się także Jan Hollitzer, dziennikarz, który był jego świadkiem. Pojawiły się nipotwierdzone informacje, że w kabinie znaleziono zastrzeloną osobę. Istnieje prawdopodobieństwo, że kierowca, który został zabity przez terrorystę, który przejął samochód dla przeprowadzenia zamachu. Jednak pozostaje to w sprzeczności z innymi przekazami medialnymi, cytującymi policjanta twierdzącego, że kabina cięzarówki po zamachu była pusta.

Dziennikarze TVN kontaktowali się z właścicielem ciężarówki Arielem Żurawskim. Jak twierdził, kontaktował się z kierowcą, który jest jego kuzynem, około południa. Jego żona zaś ostatni raz rozmawiała z kierowcą około godziny 16. Ostatnią informacją kierowcy było, że czeka w Berlinie na rozładunek towaru. Od tego czasu Żurawskiemu nie udaje się nawiązać kontaktu z pracownikiem.

Ambasad RP w Berlinie twierdzi, że nie ma informacji aby wśród ofiar domniemanego zamachu terrorystycznego byli Polacy.

dw.de/tvn24.pl/twitter.com/PolizeiBerlin_E/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply