Naftohaz Ukrainy zatwierdził nominację dotychczasowego dyrektora i członka zarządu PGNiG, Pawła Stańczaka, na stanowisko dyrektora Ukrtranshazu.

Stańczak został oficjalnie zatwierdzony na stanowisku szefa Ukrtranshazu Ukrainy, państwowego operatora magistrali gazowych, na okres roku – podała po północy 23 sierpnia agencja Unian.

Do czasu pełnego objęcia stanowiska przez nowego prezesa, jego obowiązki będzie pełnił dotychczasowy wiceprezes operatora, Myrosław Chymko.

Jak podkreślają ukraińskie media, Stańczak ma ponad 25-letnia doświadczenie w branży przesyłu, dystrybucji i przechowywania gazu. W PGNiG w latach 2003-2004 odpowiadał za proces wydzielania i tworzenia polskiego niezależnego operatora gazowego, Gaz-System S.A. Później pełnił funkcję dyrektora technicznego i członka zarządu tej spółki do 2008 roku. Odpowiadał tam za opracowywanie i wdrażanie panów inwestycyjnych, codzienne utrzymanie systemu przesyłowego,  a także koordynowanie procesów wydawania zezwoleń i licencjonowania z odpowiednimi organami i organami państwowymi.

Następnie Stańczak, do czasy nominacji na szefa Ukrtranshazu, pracował jako dyrektor techniczny i członek zarządu w PGNiG Technologie S.A. Odpowiadał tam za projektowanie i budowę nowych gazociągów.

Na początku sierpnia podawaliśmy, że Naftogaz Ukrainy poinformował o jednogłośnym wyborze Pawła Stańczaka na prezesa Ukrtranshazu, który jest operatorem gazowym ukraińskich magistrali gazowych. Naftogaz jako właściciel 100 proc. Ukrtransgazu zatwierdzi decyzję rady „zgodna z wymogami obowiązującymi w koncernie”.

Audyt i odwołanie

W marcu 2017 roku rada wykonawcza Naftohazu, za zgodą rady nadzorczej, odwołała ze stanowiska dotychczasowego prezesa Ukrtranshazu, Ihora Prokopiwa. Pełnił on swoją funkcje od sierpnia 2014 roku. Jesienią ub. roku zarządy Naftohazu i Ukrtranshazu nie zgodziły się ws. kontraktu na budowę stacji sprężania na południu Ukrainy. Główna spółka, Naftohaz twierdził, że w związku z budową gazociągu South Stream, nie będzie to konieczne.

Na początku lutego br. Prokopiw udzielił wywiadu, w którym powiedział, że szef rady nadzorczej Naftohazu Andrij Kobolew zaproponował usunięcie go ze stanowiska na czas audytu w Ukrtranshazie. Sam Prokopiw twierdził, że rada nadzorcza nie poparła wniosku ws. jego odwołania.

10 lutego Kobolew powiedział, że audyt wewnętrzny ujawnił podejrzane transakcje w Ukrtranshazie w 2016 roku na sumę 1,5 mld hrywien (58,2 mln dolarów).

Unian / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply