Przy okazji pekińskiego Forum Pasa i Drogi uczestniczące z nim państwa omawiały też kwestie dwustronne. Szczególnie ważne ustalenia zapadły między przywódcą Chin Xi Jinpingiem a prezydentem Filipin Rodrigo Duterte.

Minister obrony Filipin Delfin Lorenzana poinformował, że Duterte uzgodnił zakup chińskiej broni przez Filipińczyków o wartości pół miliarda dolarów. Uzbrojenie ma dostarczyć chińska firma Poly Technologies, która jest częścią chińskiej, państwowej grupy zbrojeniowej Poly Group. Loreznana podkreślał jednak, że na razie doszło jedynie do podpisania listu intencyjnego, a negocjacje kontraktowe to kwestia przyszłości. Filipińczycy dopiero mają określić jaką konkretnie broń chcą nabyć od Chińczyków.

Pekińskie ustalenia to reakcja na obiekcje władz USA, które zakwestionowały możliwość dostarczania Filipinom pewnych rodzajów uzbrojenia, wobec “łamania praw człowieka”, jak Amerykanie oceniają politykę bezpieczeństwa administracji Duterte, szczególnie bezpardonową walkę z przestępczością narkotykową.

Piszący o sprawie portal Bankier.pl przypomina, że od 4 maja w Chinach, w mieście Ningbo trwa szkolenie dla funkcjonariuszy filipińskiej Straży Przybrzeżnej, które zakończy się 20 maja.

Przez cały okres powojenny Filipiny były zdecydowanym sojusznikiem USA, związanym formalnym traktatem sojuszniczym od 1951 roku i jednym z kluczowych elementów wyspiarskiego kordonu budowanego przez Amerykanów by utrudnić Chińczykom wyjście na otwarte oceany. Jednocześnie między Filipinami a ChRL toczył się spór o Wyspy Spratly na Morzu Południowochińskim, które Pekin uważa w znacznej mierze za swoją strefą wpływów.

Po przejęciu władzy w zeszłym roku Duterte wyrażał, we właściwym sobie ostrym języku, wolę przeorientowania polityki zagranicznej Filipin. Prezydent Filipin ostro wypowiadał się o amerykańskich politykach i zapowiadał zaangażowanie w relacje z innymi partnerami. Mówił wręcz o “otworzeniu sojuszy” z Chinami ale też Rosją. W odróżnieniu od poprzedników unikał też krytyki polityki Pekinu. Potwierdzeniem tych zapowiedzi wzmocnienia relacji z Chinami była już październikowa wizyta Duterte w Pekinie.

Pekiński szczyt przyniósł prawdopodobnie zbliżenie filipińsko-chińskie w zakresie sporów terytorialnych. Ambasador Filipin w Chinach Jose Santiago Santa Romana jeszcze w trakcie trwania Forum Pasa i Drogi poinformował, że oba państwa zamierzają uruchomić dwustronne konsultacje w kwestii Morza Południowochińskiego, które w dodatku mają być prowadzone w Chinach. Duterte przyznał, że na pekińskim szczycie nie poruszał sprawy sporów terytorialnych – “To nie byłoby właściwe, skoro jestem tutaj jako gość” – powiedział filipiński prezydent.

bankier.pl/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply