PKP SA chce przyspieszyć sprzedaż PKP Energetyka, dostawcę energii elektrycznej dla kolei – alarmują związki zawodowe. Spółkę Skarbu Państwa wartą 1,5 mld złotych chce kupić firma z kapitałem 5 tys. zł. PKP SA nie zaprzecza, że do podpisania wiążącej umowy ma dojść najpóźniej w najbliższy poniedziałek.

Jak informuje portal „Rynek Kolejowy”, wyłączność do dalszego prowadzenia negocjacji w sprawie prywatyzacji PKP Energetyka otrzymał fundusz CVC Capital Partners. Jednocześnie, porozumienie ze związkami zawodowymi odnośnie gwarancji zostało podpisane przez inną firmę – Caryville Investments. Ma to być tzw. pusta spółka, założona jakiś czas temu na sprzedaż przez specjalizującą się w tym firmę Vistra Shelf. Tego rodzaju podmioty kupuje się m.in. po to, by uniknąć formalności związanych z zakładaniem spółki. Tutaj nabywcą nie jest jednak CVC, ale niezarejestrowany w Polsce Edison Holdings. Co więcej, prezesem Caryville i dyrektorem w CVC jest ta sama osoba – Przemysława Obłój. PKP SA zapewnia jednak, że wszystko jest w porządku.

Zdaniem posła Krzysztofa Tchórzewskiego (PiS), członka sejmowej Komisji Infrastruktury, kwestia odpowiedzialności jest bardzo istotna, gdyż to kupujący odpowiada za spółkę. „Ewentualne porozumienie o przejęciu odpowiedzialności, można zerwać, skoro CVC Capital Partners nie ma żadnego powiązania kapitałowego ze spółką Caryville i jej właścicielem, Edison Holdings”– powiedział Tchórzewski. Jak przypomina, CVC nie przedstawiło osób umocowanych do zarządzania kapitałem funduszu, zaś Przemysław Obłój, przedstawiany jako dyrektor CVC, faktycznie jest jej przedstawicielem na kontrakcie. „Na ma żadnych pełnomocnictw finansowych, które byłyby zarejestrowane w KRS. To, że występuje on w imieniu CVC to tylko puste deklaracje, nie poparte dokumentami”– powiedział poseł.

Co więcej, kapitał zakładowy firmy Caryville, mającej kupić PKP Energetyka, wynosi tylko 5 tysięcy złotych. Stąd, jeżeli na jej konto wpłyną pieniądze na zakup operatora (PKP Energetyka), to będzie to pożyczka. A kredyt na jej spłatę zapewne zaciągnie – sama PKP Energetyka. „W ten sposób spółka sama spłaci swoje kupno”– przestrzega Tchórzewski.

PKP Energetyk posiada monopol na dostawy energii dla kolei, zaś technicznie nikt poza tym operatorem nie może dostarczyć prądu o napięciu 3 kV. Stąd zagrożenie wynikające z przejęcia spółki. „Odtworzenie sieci trakcyjnej w kraju kosztowałoby nawet dziesięciokrotnie więcej, niż wynosi cena sprzedaży spółki”– zauważa Tchórzewski.

Z kolei CVC zapowiada, że będzie odpowiedzialnym inwestorem, przypominając argumenty PKP SA o światowym zasięgu tej firmy oraz aktywach przekraczających 52 mld dolarów. Z kolei do skorzystania z polskiej spółki zależnej mają zmuszać CVC warunki przetargu. „Zobowiązania Caryville Investments są gwarantowane przez nasz fundusz o kapitałach 11 miliardów euro”– zapewnia przedstawiciel CVC. Przypomina także, że polskie spółki Skarbu Państwa działające za granicą prowadzą transakcje z wykorzystaniem spółek celowych, a także sytuację brytyjskiej firmy Network Rail, której prąd dostarcza francuska firma EDF.

Związki zawodowe twierdzą, że do sprzedaży PKP Energetyki może dość już w poniedziałek 20 lipca. Choć nie byłaby to wprawdzie ostateczna umowa (na co potrzebna jest zgoda minister infrastruktury Marii Wasiak), to jej zerwanie byłoby możliwe tylko w przypadku pojawienia się nadzwyczajnych okoliczności. Poseł Tchórzewski pyta, dlaczego PKP SA nagle przyspiesza sprzedaż spółki i nie wyjaśnia wątpliwości.

Sama PKP SA nie zaprzeczyła informacji o przyspieszeniu harmonogramu informując, że trwa proces prywatyzacji. Z kolei według Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, decyzja o sprzedaży akcji PKP Energetyka nie została jeszcze podjęta. Ma to nastąpić na Walnym Zgromadzeniu PKP SA, po złożeniu przez zarząd PKP SA stosownego wniosku. Ministerstwo zwróciło się również do MSW i MON z prośbą o przekazanie stanowisk,

Rynek-kolejowy.pl/ Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply