Stowarzyszenie “Oszukana Wieś” oraz zarząd Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego ogłaszają pogotowie strajkowe. “Jeśli minister chce, żeby mu popsuć środę w stolicy, jesteśmy w stanie to załatwić. Tak samo jak przyjazd prezydenta Ukrainy”.

Rolnicy skupieni wokół Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego oraz Stowarzyszenia “Oszukana Wieś” mogą zakłócić wizytę prezydenta Ukrainy w Polsce. Czują się oszukani przez premiera Mateusza Morawieckiego. W poniedziałek wydali odezwę.

“Koledzy, 29 marca w bardzo trudnych warunkach podpisaliśmy kruche, nie w pełni satysfakcjonujące porozumienie z postulatami ciągle tymi samymi, które to w grudniu zostały wysłane do Ministerstwa a także, odczytane na proteście w dniu 18 grudnia w Hrubieszowie, przedłożyliśmy je również 28 grudnia na spotkaniu z Ministrem. Nasze słuszne i merytoryczne postulaty można było już dawno spełnić dla dobra gospodarki naszego kraju i polskiej wsi. Tym samym wyciszyć niepotrzebnie narastający niepokój społeczny. Niestety, ani protesty, ani wielokrotne spotkania, niczego Pana Ministra nie nauczyły, Resort Rolnictwa nie spełnił żadnego ze zgłaszanych postulatów. Nasz problem nie jest odosobniony. W Rumunii, Bułgarii, na Węgrzech, Słowacji i Litwie widzimy te same kłopoty. Nikt nie może zarzucić nam, że Zamojskie Towarzystwo Rolnicze jest małą grupą niezadowolonych rolników. Protestują również rolnicy w Szczecinie, z którymi się solidaryzujemy. Liczyliśmy, że Kielce i Jasionka Pana Ministra czegoś nauczyły. Jednak z rozgoryczeniem musimy stwierdzić, że już następnego dnia po podpisaniu porozumienia napływ zbóż nie tylko nie zmalał, ale śmiemy twierdzić, że wzrósł, a nie takie były Pana Ministra Henryka Kowalczyka przyrzeczenia. Kolejny raz zostaliśmy więc oszukani, a Pan Minister zerwał tak kruche porozumienie i stracił resztki zaufania. Z tych też powodów Zarząd Zamojskiego Towarzystwa Rolniczego, oraz Stowarzyszenie “Oszukana Wieś” ogłaszają pogotowie strajkowe. Przygotuj się na więcej”.

“Myśleliśmy, że minister podchodzi do nas poważnie. Okazało się co innego. Na granicy, jak szło (chodzi o import ukraińskich towarów – red.), tak idzie. Nawet przyspiesza. Żeby to sprawdzić, wystarczy podjechać do Hrubieszowa czy Dorohuska” – poinformował Marcin Sobczuk w rozmowie z Interią.

“Warszawa powinna przemyśleć sprawę. Jeśli minister chce, żeby mu popsuć środę w stolicy, jesteśmy w stanie to załatwić. Tak samo jak przyjazd prezydenta Ukrainy. Tylko chyba nie o to chodzi. Pomysłów jest dużo, ale za wcześnie, żeby o tym mówić” – dodaje.

W środę, 5 kwietnia spodziewamy się oficjalnej wizyty prezydenta Ukrainy w Polsce – oświadczył w poniedziałek szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej, Marcin Przydacz. “Wizyta pod wieloma względami będzie szczególna” – powiedział.

Przydacz był w poniedziałek gościem RMF FM. Został zapytany, czy po tym, jak Wołodymyr Zełenski odwiedził Waszyngton, Londyn, Paryż i Brukselę, odwiedzi także Polskę. “W środę, 5 kwietnia spodziewamy się oficjalnej wizyty prezydenta Ukrainy w Polsce” – oświadczył, cytowany przez Rzeczpospolitą.

“Oczywiście względy polityczne i bezpieczeństwa muszą być brane pod uwagę, ale umówiliśmy się ze stroną ukraińską, że tę informację podamy publicznie. Prezydent Zełenski chce spotkać się z Polakami, z Ukraińcami mieszkającymi w Polsce. Takie spotkanie planujemy na środowy wieczór, na środowe popołudnie na Zamku Królewskim w Warszawie” – wskazał Przydacz.

“Każdy będzie mógł przyjść na Plac Zamkowy w środę popołudniu i gwarantuję, że każdy będzie mógł zobaczyć prezydentów, na pewno na telebimie, a być może nawet w bliższej relacji” – dodał.

Kresy.pl/Interia

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply