Inicjatywa demilitaryzacji miejscowości Szyrokino, gdzie od dłuższego czasu dochodzi do starć pomiędzy siłami ukraińskimi a separatystami, wyszła ze strony OBWE. Żołnierze pułku Azow zdecydowanie protestują.

Zdaniem członków „Azowa” inicjatywa OBWE jest skrajnie niebezpieczna i nieodpowiedzialna. W oficjalnym oświadczeniu miejscowość posiada strategiczne umiejscowienie, które ma znaczenie również dla separatystów. Utrzymują, że to stąd w styczniu ostrzelano wschodnie dzielnice pobliskiego Mariupola, przy czym jak zaznacza ukraińska agencja Unian jest to sprzeczne z ustaleniami misji OBWE.

„Azow” twierdzi, że ich późniejsza ofensywa, w wyniku której zajęto część Szyrokino, uniemożliwiła separatystom kolejne ataki. „Ten sukces został okupiony krwią naszych braci” – napisano w oświadczeniu. Według żołnierzy pułku, wycofanie się ich oddziałów z Szyrokino oznaczać będzie „utratę ukraińskiego terytorium” – nawet w kontekście obecności misji OBWE, a taka sytuacja otwarłaby separatystom drogę na Mariupol. Zaapelowano do ukraińskiego dowództwa o zapobieżenie decyzji dot. demilitaryzacji.

Unian.net / Kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. robin_robinski
    robin_robinski :

    Żeby “utracić ukraińskie terytorium” trzeba najpierw mieć formalne, osadzone w międzynarodowym prawie granice (demarkacja). Trzeba było “pridumać” kiedy upadlina dostała państwowość, a nie “w pierwoj” rozkradać majątek. Teraz możecie ruskich cmoknąć w dzyndzla, gdyż wg prawa upadlina ciągle przynależy Moskwie – i nie pomogą żadne paniczne piski usraela czy 300 marines We Lwowie!!! Każdy międzynarodowy sąd tak orzeknie, dlatego coś niespieszno upadlinie przed te sądy. Hhhhahhhahaaaa

  2. jerzyjj
    jerzyjj :

    7 kwietnia 2014 roku ósmy Sekretarz Generalny ONZ Ban Ki-moon wygłosił oszałamiające oświadczenie, którego emisja została zakazana w ukraińskich mediach i w Internecie. Do porządku obrad na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ została wniesiona kwestia konfliktu między dwoma państwami. W rezultacie uzgodniono następujący wniosek: Ukraina od dnia 25 grudnia 1991 roku do dzisiaj nie zarejestrowała jeszcze swoich granic. W ONZ nie zostały przedstawione i zarejestrowane granice Ukrainy jako suwerennego państwa! Z tego powodu żadnych naruszeń prawa przez Rosję wobec Ukrainy nie było i być nie może. Zgodnie z umową zw Wspólnotą Niepodległych Państw terytorium Ukrainy jest okręgiem administracyjnym Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Tak więc nie można nikogo obwiniać o separatyzm i przymusową zmianę integralności granic Ukrainy. W ramach prawa międzynarodowego kraj ten po prostu nie ma oficjalnie zatwierdzonej granicy. Ukraina powinna dokonać demarkacji granic z państwami sąsiadującymi – przy obowiązkowej zgodzie państw granicznych, w tym Rosji. Wszystko powinno być udokumentowane i podpisane przez wszystkie państwa graniczne, uczestniczące w umowie. W oparciu o fakt, że Rosja jest prawnym następcą Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich (co zostało potwierdzone decyzjami sądów międzynarodowych dotyczących sporów o własności byłego ZSRR za granicą), terytorium, na którym obecnie znajduje się Republika Ukraina w granicach ZSRR (Małorosja i Noworosja), jest własnością Rosji. I nikt nie ma prawa dzisiaj dysponować tym terytorium bez zgody Rosji – prawnego posiadacza praw do tego terytorium. Rosji wystarczy obecnie jedynie złożyć oświadczenie o tym i ogłosić, że terytorium to jest terytorium Rosji, ostrzegając przy tym, że wszystko, co dzieje się na tym terytorium, jest wewnętrzną sprawą Rosji. Każda interwencja będzie postrzegana jako działanie przeciwko Rosji. W rezultacie można unieważnić wyniki wyborów z dnia 25 maja i robić dalej wszystko tak, jak zechce naród. === Według Memorandum Budapeszteńskiego i innych umów Rosja zobowiązań nie może mieć, ponieważ nie ma parafowanych granic. Nie ma (i nie było!) państwa Ukraina. ===