Obawy przed kupowaniem głosów na Ukrainie

W jednej ze wsi na Ukrainie nazwano ulicę imieniem deputowanego, który wyasfaltował drogę. Mimo że do wyborów parlamentarnych zostały jeszcze 3 miesiące, kandydaci robią wszystko, aby na nich zagłosowano.

Ulica Oleha Laszki jest we wsi obwodu czernichowskiego w centralnej części Ukrainy. W ten sposób mieszkańcy odwdzięczyli się za to, że deputowany i kandydat do Rady Najwyższej z własnej kieszeni zapłacił za wyasfaltowanie drogi.
Październikowe wybory parlamentarne będą odbywały się w systemie większościowo – proporcjonalnym. W związku z tym jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem kampanii, kandydaci w okręgach jednomandatowych masowo zaczęli wykorzystywać mechanizm przekupywania potencjalnych wyborców. Najczęściej rozdają emerytom i rencistom paczki z podstawowymi produktami spożywczymi. Sponsorowane są także wiejskie kluby sportowe, remontowane place zabaw, a lekarze i pracownicy poczty otrzymują rowery, na których umieszczane są tabliczki informujące o tym, że jest to prezent od konkretnego kandydata. Są też tacy, którzy po prostu rozdają pieniądze, na przykład w Gorłowce było to sto hrywien, czyli około 40 złotych.
Zgodnie z ukraińskim Kodeksem Karnym, za próbę przekupiania wyborców grozi kara do 2 lat więzienia, z pozbawieniem prawa zajmowania niektórych stanowisk państwowych na okres od 1 do 3 lat. Praktykę tę wykorzystywało i wykorzystuje jednak wielu kandydatów i dotąd nikt nie został ukarany.

IAR/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply