Wobec wojny rosyjsko-ukraińskiej oraz napiętej sytuacji na granicy Polski i Białorusi przewoźnicy szukają nowych połączeń między Chinami a Europą.
O nowym połączeniu, na którym zrealizowano transport 13 kwietnia, poinformowała w czwartek telewizja TVN24. Chodzi o przewóz towarów z chińskiego miasta Xi’an do Mannheim w Niemczech. Trasa o długości około 11,3 tys. km wymagała transportu kombinowanego, czyli użycia różnych środków, w tym środków transportu wodnego.
Nowy szlak wiedzie z Chin przez Kazachstan, Morze Kaspijskie, Azerbejdżan, Gruzję, Morze Czarne, Rumunię, Węgry, Słowację i Czechy do Niemiec. Konieczność stosowania transportu kombinowanego komplikuje całą procedure. Z drugiej strony transkontynentalne połączenie kolejowe przez terytorium Rosji ma obecnie dla Chińczyków mniejszą wartość ze względu na wojnę na Ukrainie, a także napięcia na granicy i w relacjach między Polską i Białorusią, grożące zamknięciem tej granicy. Możliwości przeładunkowe polskich terminali kolejowych, szczególnie w Małaszewiczach, są już zresztą na wyczerpaniu.
“Ten szlak obejmuje kraje i regiony, które w przeszłości rzadko były obsługiwane przez pociągi towarowe Chiny-Europa. Otwiera to chińskim i międzynarodowym przedsiębiorstwom możliwość ekspansji na nowe rynki” – portal TVN24 zacytował w czwartek Yuana Xiaojuna, dyrektora generalny spółki Xi’an Free Trade Port Construction and Operation.
Według szacunków Centre for Economics and Business Research, o których informowaliśmy w grudniu 2019 roku, na realizacji projektu Nowego Jedwabnego Szlaku PKB Polski mogłaby do 2040 roku zyskać nawet 48 mld dolarów. Jednak ze względu na perturbacje polityczne transkontynentalne przez Eurazję coraz częściej omijają nasz kraj.
tvn24.pl/kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!