Według gazety „Welt am Sonntag” istnieją przesłanki, że islamiści próbują zaciągać się do niemieckiej armii, chcąc przejść szkolenie wojskowe. Zdobyte umiejętności mogą chcieć wykorzystać w przyszłości do ataków w Niemczech i za granicą.
Artykuł, który ukaże się w niedzielę oparty jest na projekcie dokumentu, w którym siły zbrojne postulują, by od lipca 2017 roku kandydaci do wojska byli sprawdzani przez wojskowy kontrwywiad MAD. W ten sposób możliwe byłoby wyłapywanie ekstremistów, terrorystów i przestępców.
Według “Welt am Sonntag” wojskowy kontrwywiad zajmuje się obecnie kilkuset przypadkami, w których zachodzi podejrzenie ekstremizmu. W 64 przypadkach jest mowa o islamizmie, w 268 o „ekstremizmie prawicowym”, a w 6 – o „ekstremizmie lewicowym”.
Agencja Reutera zaznacza, że taka weryfikacja pod kątem bezpieczeństwa wymagałaby zmian w przepisach prawa dotyczących sił zbrojnych. Autorzy projektu argumentują, że zmiany są konieczne, gdyż są oznaki, iż islamiści próbują zapewnić sobie szkolenie wojskowe.
PAP / rmf24.pl / Kresy.pl
Szacuje się, że w Niemczech jest ok. 4-5 milionów wyznawców religii muzułmańskiej. Przy tej ilości spokojnie można założyć, że są wśród nich osoby w służbie (wojsko czy policja). Jak będzie wyglądało działanie tych służb? I najważniejsze pytanie – dlaczego Szydło i Orban głoszą postulaty “Europejskiej Armii”, wiedząc że powstanie w niej poważny problem religijno – narodowościowy?
Islamiści mają już za sobą szkolenie wojskowe oni chćą dostępu do ciężkiego uzbrojenia którym wyjadą na ulice Niemieckich miast