Niemiecka policja w Berlinie bezsilna wobec arabskich klanów przestępczych

Niemiecka stacja N-tv wyemitowała film dokumentalny na temat arabskich klanów przestępczych działających w Berlinie.

Dziennikarze dotarli do kilku członków arabskich klanów przestępczych. Młodzi członkowie etnicznych gangów tłumaczyli reporterom strukturę grupy, a także ich powiązania między poszczególnymi klanami. Na pytanie dziennikarza do jednego z nich, dlaczego bierze zasiłek socjalny od państwa, skoro może kupić mercedesa, którym przyjechał na spotkanie młody Arab stwierdził, że auto jest pożyczone od kolegi.

Niemiecka telewizja pokazała przykłady przestępstw do jakich dopuszczały się klany, w tym napady na turniej pokerowy i popularny dom handlowe KaDeWe, czy też złoty łup z Muzeum Bodego, z którego ukradziono ważącą 100 kilogramów złotą monetę. Dziennikarze wskazali, że policja oraz inne służby pozostają całkowicie bezradne. Oni tworzą równolegle społeczeństwo. Korzystają w pełni z dobrodziejstw państwa opiekuńczego, lecz ignorują państwowe struktury władzy czy praworządności – wskazywał z autorów filmu.

ZOBACZ TAKŻE: “Tagesspiegel”: do policji przenikają członkowie arabskich przestępczych klanów

Autorzy dokumentu wskazują, że przedstawiciela arabskich klanów przestępczych uważają państwo za zagrożenie i z tego powodu wszelkie spory załatwiają w obrębie własnej grupy. Klany izolują się także od społeczeństwa. Mathias Rohe z Uniwersytetu Erlangen wskazuje, że ojcowie klanów trafili do Niemiec w latach osiemdziesiątych jako Palestyńczycy-bezpaństwowcy, a ich urodzeni w libijskich obozach synowie dostali niemieckie paszporty.

Dziennikarze N-tv szacują zyski arabskich klanów na kilka milionów euro. Przestępcy czerpią dochody z handlu narkotykami, napadów, włamań, paserstwa, wymuszeń haraczu, handlu żywym towarem, stręczycielstwa, prostytucji i hazardu.

Kresy.pl / wprost.pl