Przedstawiciel Sojuszu w Rosji Robert Pszczel uznał za “zadziwiające” uwagi rzecznika rosyjskiego prezydenta Dmitrija Pieskowa o konieczności udzielenia Moskwie gwarancji nieprzyjmowania Ukrainy w struktury NATO.

Pszczel uznał żądania wyrażone przez Pieskowa za “zadziwiające” z dwóch powodów. “Pierwsza przyczyna, myślę, że wszystkim wiadomo, iż Ukraina na dzień dzisiejszy nie jest kandydatem do członkostwa w Sojuszu – takie jest jej stanowisko. Druga przyczyna zadziwienia polega na tym, że wszystkie kwestie związane z przyjowaniem nowych krajów do NATO mogą rozważać tylko członkowie Sojuszu. Nie jest wiadomym aby Rosja była członkiem NATO, dlatego to oświadczenie zadziwia” – powiedział Pszczel.

Na konferencji prasowej w Brukseli podobnę opinie wyrażała przedstawicielka sekretarza generalnego NATO Oana Lungescu, która stwierdziła, że tego typu żądania Rosji “rozmijają się z umowami międzynarodowymi” przez nią podpisanymi.

Dziś rano w wywiadzie dla BBC rzecznik rosyjskiego prezydenta mówił: “Chciałbym usłyszeć stuprocentową gwarancję tego, że nikt nie będzie myślał o wstąpieniu Ukrainy do NATO. Chcielibyśmy usłyszeć, że NATO przestanie się przybliżać do granic Rosji. Ale niestety nie usłyszeliśmy takich słów. I to nas denerwuje”.

interfax.ru/kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • votum_separatum
      votum_separatum :

      gegroza: 19.11.2014 23:05 Robią to prawem ustanowionym przez światowego sponsora terroryzmu jakim są USA. Amerykanie przyzwyczaili już świat do dyktowania co dla kogo jest dobre. Chociaż na miejscu Rosjan zająłbym całą UPAinę a banderowców wraz całą juntą z Poroszenką włącznie posłał do piekła.