Konfliktu na linii Moskwa-Ankara-Damaszek ciąg dalszy. Szef rosyjskiej dyplomacji zapewnił dziś, że na pokładzie syryjskiego samolotu pasażerskiego, który dwa dni temu został zmuszony przez syryjskie myśliwce do lądowania w Ankarze, nie było broni.

Według Siergieja Ławrowa Airbus A320 przewoził sprzęt do instalacji radarów – co nie jest zabronione. Wczoraj premier Turcji Recep Tayyip Erdogan poinformował, że na pokładzie syryjskiego samolotu zatrzymanego w Ankarze była rosyjska amunicja. Tureckie myśliwce zmusiły do lądowania syryjski samolot lecący z Moskwy do Damaszku, podejrzewając, że przewozi on sprzęt wojskowy. Taką informację przekazał turecki wywiad. Incydent wywołał oburzenie Syrii i Rosji, która jest głównym sojusznikiem reżimu Baszara al-Assada. Władze w Damaszku oskarżają Turcję o “wrogie i naganne zachowanie”, które ma być “kolejnym przejawem wrogiej polityki rządu premiera Erdogana, udzielającego schronienia syryjskim rebeliantom”. Syryjska dyplomacja zażądała, by Turcja zwróciła całą zawartość samolotu, który został zatrzymany w Ankarze. Według dyrekcji syryjskich linii lotniczych, tureckie myśliwce zmusiły samolot do lądowania bez wcześniejszego ostrzeżenia pilota, podleciały tak blisko, że mogło dojść do katastrofy. Strona syryjska oskarżyła też tureckie służby o brutalne potraktowanie załogi samolotu. Rosyjski MSZ oskarża z kolei władze Turcji o narażenie na niebezpieczeństwo 17 Rosjan, którzy podróżowali samolotem. Moskwa zwraca również uwagę, że do samolotu nie zostali dopuszczeni pracownicy konsulatu. Od miesięcy stosunki między Syrią a Turcją są napięte. W Turcji znajdują schronienie tysiące uchodźców z Syrii, którzy opuszczają kraj ze strachu przed wojną domową. Relacje między Ankarą i Damaszkiem pogorszyły się jeszcze w ostatnim czasie po syryjskim ostrzale terytorium Turcji, w którym zginęli cywile.

IAR/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply