Dwa amerykańskie myśliwce F-22 Raptor pojawiły się dzisiaj w Rumunii, w bazie położonej 400 kilometrów od rosyjskich baz wojskowych na Krymie.
Dwa myśliwce pojawiły się w Rumunii wraz z 20 pilotami i żołnierzami obsługi. Należą do 95 szwadronu stacjonującego w bazie Tyndall na Florydzie. Wraz z nimi przybyły tak zwane “latające cysterny” – samoloty KC-135 Stratotanker służące do tankowania w powietrzu z bazy Johnson w Karolinie Północnej.
“Te samoloty posiadają zdolność natychmiastowej projekcji siły w przestrzeni powietrznej na duzy dystans, by pokonać jakiekolwiek zagrożenie” – powiedział gen. Timothy Ray. Generał Frank Gorenz twierdził, że kolei, że przerzut do Rumunii ma być dowodem zaangażowania USA w sprawy bezpieczeństwa w Europie. Obaj dowódcy nie ukrywali, że kategoriach zagrożenia postrzegają Rosję.
airforcetimes.com/kresy.pl
Dwa samoloty mają przestraszyć Rosję? Komuś padło coś na mózg.