Rodzina Schmittów z Florydy od lat poszukiwała skarbu zaginionego w pobliskich wodach. Ich upór został nagrodzony.
Pięciosobowa rodzina Schmittów poszukiwała wraku hiszapńskiego galeonu, który zatonął równo trzysta lat temu u wybrzeży Florydy. Przemiarzając je wzdłuż i wszerz na pokładzie swojego statku poszukiwawczego Aarrr Booty 27-letni Eric Schmitt w końcu zlokalizował obiecujący wrak w rejonie Fort Pierce. Wrak spoczywał na głębokości 4,5 m. i okazał się tym od dawna poszukiwanym. W resztkach galeonu leżały monety, złote łańcuchy i inne klejnoty o łącznej wartości miliona dolarów, jeśli je oceniać tylko przez pryzmat wartości złota z jakiego go wykonano.
rt.com/kresy.pl
OO Yay – piękne.