W piątek na portalu “Nowy Ład” ukazał się artykuł opisujący kontrowersyjne przesłuchania działaczy Młodzieży Wszechpolskiej w związku z niezakończoną od 2017 roku sprawą “politycznych aktów zgonu”. Przesłuchujących interesowały m.in. obecny stan zdrowia byłego prezesa MW, wewnętrzna struktura organizacji, nazwiska oraz adresy obecnych członków jednego z wydziałów czy rola jaką odgrywali w organizacji cztery lata temu wiodący politycy jednej z opozycyjnych partii parlamentarnych.

W 2017 roku wszechpolacy przeprowadzili akcję protestacyjną przeciw deklaracji prezydentów dużych miast, którzy wyrazili chęć przyjmowania nielegalnych imigrantów. Polegała ona na wystawieniu “politycznych aktów zgonu”, które przypominały prawdziwe dokumenty, gdzie oprócz danych polityków znajdowały się informacje o dacie, godzinie i miejscu zgonu, odpowiadającym momentowi podpisania deklaracji wyrażającej gotowość do przyjęcia imigrantów. Za przyczynę „zgonu politycznego” uznano „liberalizm, multikulturalizm, głupotę”.

Sprawą zajęła się prokuratura, która prowadziła śledztwo pod kątem możliwości popełnienia przestępstwa z artykułów Kodeksu karnego dotyczących gróźb, publicznego nawoływania do nienawiści, znieważenia symboli państwowych oraz znieważenia o podłożu ksenofobicznym bądź rasistowskim.

Pierwotnie wszystkie wątki w sprawie zostały umorzone. Prokuratura uznała, że publikacja grafik przedstawiających „akty politycznego zgonu” stanowiła „formę wyrażenia poglądów politycznych bądź bardziej zasygnalizowanie niezadowolenia z podejmowanych przez prezydentów miast inicjatyw”.

Jednak na taką decyzję w 2018 roku do prokuratury wpłynęło siedem zażaleń, które nie trafiły jednak od razu do sądu. Śledczy zdecydowali się na dokonanie dodatkowych czynności, które trwały blisko rok.  Ostatecznie złożona została skarga na przewlekłość działań i prokuratura przekazała do sądu zażalenia prezydentów. Sąd Okręgowy w Gdańsku po rozpatrzeniu zażaleń zobligował prokuraturę do uzupełnienia materiału dowodowego oraz przesłuchania kolejnych świadków.

Następnie w drugiej połowie 2020 roku rozpoczęło się trwające do dziś masowe wzywanie na przesłuchania w charakterze świadków działaczy Młodzieży Wszechpolskiej i osób powiązanych z organizacją. Do tej pory na przesłuchania zostało wezwanych niemal 200 działaczy z całej Polski.

Pytania zadawane członkom MW dotyczyły struktur, ich funkcjonowania oraz osób pełniących różne funkcje w organizacji. Oprócz tego przedstawicieli organów ścigania interesowało m.in. kto prowadzi stronę internetową www.mw.org.pl, a także ustalenie zależności pomiędzy członkami organizacji i wydobycie informacji na temat procesów decyzyjnych. Usiłowano również zdobyć informacje o szefostwie organizacji, na czele z jej prezesem oraz ewentualnej wewnątrzorganizacyjnej opozycji. Działaczy pytano o stosunek do mniejszości występujących w Polsce, innych narodowości, muzułmanów, a także do przyjmowania uchodźców i imigrantów, ze szczególnym naciskiem położonym na tych z Bliskiego Wschodu.

Ponadto proszono o np. przedłożenie do protokołu przesłuchania wykazu członków. Pytano o nazwiska i adresy obecnych członków wydziału propagandowego organizacji oraz jak on obecnie funkcjonuje. Forma pytań zmierzała również do uzyskania informacji dotyczących poszczególnych struktur terenowych, ich działaczy, a także osób decyzyjnych. Szczególnie szokującym przypadkiem jest pytanie o obecny stan zdrowia byłego prezesa Młodzieży Wszechpolskiej.

CZYTAJ TAKŻE: Wedle postanowienia sądu niemiecki kontrwywiad nie może na razie objąć inwigilacją AfD

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Ze strony policji i prokuratury dochodziło, jeśli nie do nadużyć, to przynajmniej „złośliwości” typu: wzywanie na przesłuchanie praktycznie z dnia na dzień poprzez osobistą wizytę funkcjonariuszy w miejscu zamieszkania, wydzwanianie do byłych pracodawców, zapętlanie pytań i przetrzymywanie na komendzie nawet po 7-8 godzin. Pytania „zwykłe” zadawane były po kilka razy w różnych formach, np. o zadania pełnione w ramach MW. Po dłuższym czasie i zmęczeniu przesłuchiwanego zadawano pytania „podchwytliwe”, np. o „ukryte” znaczenie akcji wystawienia „politycznych aktów zgonu” – czytamy na łamach “Nowego Ładu”. Łącznie na jednym przesłuchaniu zadawano przeciętnie po ok. 200 pytań.

(…) celem pytań kierowanych do przesłuchiwanych osób nie było ustalenie stanu faktycznego w związku z hipotetycznie możliwym popełnieniem przestępstwa, ale możliwie jak najgłębsze inwigilowanie czy uzyskanie jak największej ilości informacji dotyczących struktur, działaczy i zasad funkcjonowania Młodzieży Wszechpolskiej. Ponadto pytania dotyczyły innych organizacji z szeroko pojętego ruchu narodowego – Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, Ruchu Narodowego i Obozu Narodowo-Radykalnego oraz osób z nimi powiązanych. Przesłuchujących interesowały wiodące postaci jednej z parlamentarnych partii opozycyjnych – Krzysztofa Bosaka i Roberta Winnickiego oraz ich pozycja w strukturze Młodzieży Wszechpolskiej w 2017 roku – poinformowano w artykule.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Do sprawy odniósł się już na Twitterze jeden z ww. polityków – Krzysztof Bosak.

Sprawa jest ciekawa, ponieważ funkcjonariusze policji, na polecenie – jak rozumiem – prokuratury, wypytują także o mnie i @RobertWinnicki. Policjanci sami w rozmowach przyznają, że to najbardziej szczegółowe przesłuchania jakie kiedykolwiek przyszło im prowadzić. Dziesiątki pytań – napisał Bosak.

Poproszeni o komentarz prawnicy zauważyli, że zadawane pytania były w dużej części nieistotne z punktu widzenia prowadzonego postępowania i w wielu przypadkach mogły sugerować odpowiedź, co naruszałoby przepisy prawa.

Kresy.pl / nlad.pl
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply