Według Antona Astapowicza, Przewodniczącego Społecznego Towarzystwa Ochrony Pomników Historii i Kultury, władze Białorusi przywiązują zbyt małe znaczenie do niszczejącego dziedzictwa szlacheckiego.
Zdaniem Astapowicza, jeżeli stosunek władz do dworów szlacheckich się nie zmieni, to za 10-15 lat całkowicie znikną one z białoruskiego pejzażu. Szereg z nich wykorzystywanych przez kołchozy dałoby się jeszcze uratować, gdyby zostały przejęte przez władze i poddane rewaloryzacji. By zainteresować losem tych zabytków środki masowego przekazu, Anton Astapowicz zorganizował dla białoruskich dziennikarzy wycieczkę objazdową na trasie Mińsk-Nieśwież- Kleck- Janowicze-Radziwiłłonty- Strzałkowo- Mińsk. W jej trakcie Astapowicz starał się uzmysłowić dziennikarzom, że szczycący się osiągnięciami w rewaloryzacji zabytków Aleksander Łukaszenka czyni to na zasadzie “toczek”. Jego podwładni wybierają jakiś ośrodek np. Nieśwież i kompleksowo dokonując jego renowacji, całkowicie zapominają o obiektach leżących za ich rogatkami. W rezultacie kulturowy pejzaż Białorusi ulega zatarciu.
(mak)
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!