Jak informuje „Rzeczpospolita”, Ministerstwo Obrony Narodowej szuka przeciwwagi dla iskanderów.
– Zwłaszcza rakiety Lora (Long Range Artillery) zrobiły wrażenie na ekspertach polskiej armii. To potężny, naprowadzany bezwładnościowo i satelitarnie pocisk ziemia-ziemia najnowszej generacji, trafiający z odległości ok. 400 km w cel z dokładnością do 10 m. Kilka rodzajów głowic bojowych o wadze 240 kg każda jest w stanie zmieść z powierzchni ziemi szczególnie ważne obiekty – centra dowodzenia, miejsca wojskowej koncentracji, stanowiska rakiet czy instalacje infrastruktury krytycznej wroga: ośrodki łączności czy elektrownie. Precyzyjnie naprowadzane wojskowym systemem GPS pociski mogą na znaczne odległości neutralizować także okręty przeciwnika– pisze „Rzeczpospolita”.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: MON podaje szczegóły postępowań ws. śmigłowców dla polskiej armii
Gazeta pisze, że nieoficjalnie dowiedziała się, że polscy wojskowi eksperci widzieli już izraelskie pociski w akcji, na poligonowych pokazach.
Kresy.pl / Rp.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!