Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik poinformował, że zwrócił się do niemieckiego resortu sprawiedliwości o wyjaśnienia ws. odebrania Polakom niespełna rocznego dziecka przez Jugendamt.

W połowie października br. 10-miesięczna Marcelina, córka Polaków z Hamburga, którą podczas nieobecności rodziców opiekowała się babcia, została zabrana przez dwie przedstawicielki Urzędu do spraw Młodzieży (Jugendamtu). Według relacji rodziny, babcia dziewczynki miała zostać poturbowana. Do zdarzenia miało dojść o godz. 2 w nocy. Matka dziecka przebywała wtedy w szpitalu, ponieważ zasłabła po “drobnej sprzeczce” z mężem.

W piątek ojciec dziewczynki zaapelował do polskiego rządu o interwencje w sprawie odebrania dziecka. – Jugendamt zarzuca nam, że jesteśmy niezgodnym małżeństwem. Nie wiemy, na jakiej podstawie postawiono nam te zarzuty – powiedział w rozmowie z Onet.pl. Oczekuje od polskiego rządu pomocy w odzyskaniu córki.

– Myślę, że polscy politycy mogą nam pomóc, wystarczy, aby chcieli. Prezydent Andrzej Duda to mój prezydent. On jest Polakiem i ja jestem Polakiem, i powinien nam pomóc, pokazać, że jesteśmy jednością – zaznaczył ojciec małej dziewczynki.

W piątek wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik poinformował o skierowaniu do niemieckiego resortu sprawiedliwości prośby o pilne wyjaśnienie sprawy 10-miesięcznej Marceliny.

– Kilka godzin temu otrzymaliśmy zwrot, że sprawa została zarejestrowana w resorcie sprawiedliwości Niemiec. Czekamy na odpowiedź – powiedział wczoraj wiceminister. Zaznaczył, że gdy tylko dowiedział się o sprawie, polecił przygotować odpowiednie pismo do Ministerstwa Sprawiedliwości Niemiec. Dodał, że dalsze działania zostaną podjęte po otrzymaniu dokładnej informacji od strony niemieckiej ws. zdarzenia.

– Jeżeli dziecko zostało rzeczywiście odebrane, to jest sytuacja nadzwyczajna, bo to najdalej idące działanie ze strony Jugendamtu – uważa wiceminister Wójcik. Resort sprawiedliwości chce poznać dokładny przebieg zdarzeń, a także informację o miejscu pobytu dziecka.

Ponadto, ministerstwo sprawiedliwości zwróciło się w tej sprawie także bezpośrednio do Jugendamtu. Wiceminister rozmawiał także z Andrzejem Przyłębskim, ambasadorem Polski w Niemczech. Zapewnił Wójcika, że polskie służby dyplomatyczne dołożą wszelkich starań, by wyjaśnić tę sytuację.

Wiceminister zapewnia, że w podobnych sytuacjach resort zawsze podejmuje interwencję. Jak poinformował, od początku 2017 roku było 97 “spraw opiekuńczych w relacjach z Niemcami”. Wójcik zwrócił się też z apelem do Polaków mieszkających zagranicą, by podobne przypadki jak najszybciej zgłaszali polskim służbom dyplomatycznym lub resortowi sprawiedliwości.

Przeczytaj: Sąd: Jugendamt ma oddać Polce jej 3-tygodniową córeczkę

W czerwcu br. informowaliśmy, że matki ze stowarzyszenia „Rodziców Przeciw Dyskryminacji Dzieci w Niemczech” poprosiły polski rząd o pomoc w odzyskaniu dzieci odebranych przez Jugendamt. W konferencji w Berlinie wzięły udział cztery polskie matki, którym Jugendamt zabrał łącznie dziewięcioro dzieci. Traktat polsko-niemiecki powinien zostać wypowiedziany, ponieważ nierespektowane są prawa polskich obywateli mieszkających w Niemczech – powiedział szef stowarzyszenia Wojciech Pomorski.

W 2015 roku pięcioletni syn został odebrany polskiej matce przez niemieckiego urzędu ds. dzieci i młodzieży i umieszczony w rodzinie zastępczej. Zdaniem urzędników rozwijał się nieprawidłowo, gdyż za słabo mówił po niemiecku.

Przeczytaj: Norweżka uciekła z dzieckiem do Polski – opisuje nadużycia i bezwzględność norweskiego urzędu

Onet.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Kojoto
    Kojoto :

    takich dzieci zabranych Polakom w obecnych faszystowskich niemczech są tysiące, jeśli nie dziesiątki tysięcy… Ministerstwo Sprawiedliwości nie powinno kłamać i udawać, że nie zna sprawy, lepiej by zrobili gdyby skłamali, że już od jakiegoś czasu zbierają informacje i przygotowują do podjęcia odpowiednich działań… a zapewne nie robili po prostu nic. Drugą sprawą jest to, że zapewne wielu Polaków tego nie zgłasza…. nie wiem na co liczą. Straszne czasy.