Według zapowiedzi ministra edukacji i nauki, Przemysława Czarnka, z powodu niżu demograficznego w perspektywie 2-3 lat, będzie trzeba zwolnić około 100 tysięcy nauczycieli, głównie ze szkół średnich.

W czwartek w rozmowie na antenie Radia Zet, minister edukacji i nauki, Przemysław Czarnek był pytany między innymi o to, czy już w 2023 roku będą zwolnienia nauczycieli. Odpowiedział, że nie, ale dodał, że w kolejnych latach zwalniani będą głównie nauczyciele szkół średnich.

– Nie, jeszcze nie w przyszłym roku, ale w perspektywie dwóch, trzech lat na 100 proc. tak, zwłaszcza w szkołach średnich. Wiedzą to dyrektorzy liceów, choćby takich jak w Prudniku, którzy nie zatrudniają dodatkowo nauczycieli. Wolą dać nadgodziny nauczycielom, dlatego, że to powoduje, że później nie trzeba będzie tych nauczycieli zwalniać – powiedział minister.

– To jest kwestia ok. 100 tys. nauczycieli z 700 tys. w perspektywie dwóch, trzech lat – szacuje Czarnek. Jego zdaniem, w przyszłym roku nie trzeba będzie jeszcze dokonywać tych zwolnień.

Minister zwrócił też uwagę, że „wchodzi potężny niż demograficzny, zwłaszcza do szkół średnich”. Zaznaczył, że z tego porodu nauczycieli będzie tam za dużo. Oświadczył, że stąd należy przygotować odpowiednie rozwiązania, które umożliwią pewnej grupie nauczycieli przejść na emeryturę. Przyznał, że zdecydowanie należy wrócić do tematu wcześniejszej emerytury zawodowej dla nauczycieli.

– To jest rozwiązanie, nad którym na pewno będziemy dyskutować w styczniu i w kolejnych miesiącach po to, żeby – być może – jeszcze w pierwszym półroczu przyszłego roku stosowną ustawę uchwalić z jakąś perspektywą wejścia w życie konkretnych rozwiązań – powiedział minister edukacji.

Czytaj także: Rząd chce zatrudniać dyrektorów ukraińskich szkół w Polsce

Interia.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply