Były europarlamentarzysta Marek Migalski stwierdził, że „Polacy zabili na polskich drogach” dwa razy więcej osób, niż terroryści z Barcelony. Z kolei lewacki publicysta Sławomir Sierakowski podkreślał, że „ilość ofiar terroryzmu jest nieporównywalna z ofiarami grypy”.

Politolog i publicysta Marek Migalski, znany ze swoich prowokatorskich komentarzy i wypowiedzi, skomentował na Twitterze zamach terrorystyczny w Barcelonie. Przyrównując je do wypadków komunikacyjnych na polskich drogach.

– W długi weekend Polacy zabili na polskich drogach 30 Polaków. To info dla ’przerażonych skalą zamachu’ w Barcelonie. #2RazyWięcej – napisał na Twitterze były europoseł.

Wpis wywołał w sieci spore kontrowersje i falę krytyki. Migalski upierał się przy swoim. Odpowiadając jednemu ze swoich krytyków napisał: „Serio bardziej się boisz zamachu terrorystycznego, niż śmierci na drodze? Ta druga jest kilka tysięcy bardziej prawdopodobna. Prymitywne zabicie jedynie 13 osób (z szacunkiem dla wszystkich ofiar). Skala jest dramatycznie…mała”.

Czytaj również: Marek Migalski chce wyprzedaży polskiej ziemi w ręce Niemców Holendrów bądź Żydów

Grypa groźniejsza od terrorystów?

Kontrowersje wzbudził również znany lewacki publicysta i redaktor naczelny „Krytyki Politycznej”, Sławomir Sierakowski, który ws. zamachów w Hiszpanii został zaproszony jako ekspert-komentator przez stację TVN.

Przeczytaj: Guru skrajnej lewicy przyznaje, że działa za pieniądze z zagranicy

W swojej wypowiedzi Sierakowski stwierdził, że ,,grypa pochłonęła więcej ofiar niż terroryzm”. Jego zdaniem, problem islamskiego terroru jest niepotrzebnie rozdmuchiwany i wyolbrzymiany.

– Ilość ofiar terroryzmu jest nieporównywalna z ofiarami grypy, już nie mówiąc o wypadkach samochodowych – powiedział publicysta. W jego opinii, terroryzm nie jest w Europie niczym nowym. Nawiązał także do czasów II RP, mówiąc, że w swojej działalności niepodległościowej to Polacy posuwali się do działalności terrorystycznej. Zaznaczają, że cele Polaków były inne, niż dżihadystów z ISIS.

Drugi z zaproszonych przez TVN gości, prof. Daniel Boćkowski z Uniwersytetu Białostockiego i Polskiej Akademii Nauk mówił z kolei, że „Europa powinna się przyzwyczaić do zamachów”. W jego opinii, jest to już swego rodzaju codzienność. Zaznaczał, że kryzys migracyjny nie ma żadnego związku z rosnącym problemem terroryzmu w Europie.

Zobacz: Hiszpania: bohaterski policjant zastrzelił czterech terrorystów [+VIDEO/18+]

Twitter.com / TVN/ dorzeczy.pl / Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Antymajdan2
    Antymajdan2 :

    Sierakowskiemu od razu odpowiadam, tak jak ta menda zasługuje. Liczba ofiar holokaustu jest nieporównywalna z liczbą ofiar chorób zakaźnych, w samej tylko Europie. Natomiast państwo Izrael – tak jak przepowiadali to ideolodzy syjonizmu – powstało dzięki wykorzystaniu strategii zamachów terrorystycznych dokonanych przez Irgun oraz innych terrorystów. A teraz Sierakowski niech pluje na Żydów.

  2. budulaj
    budulaj :

    ciekawe, jakby to ilościowo małe liczby ofiar terrorystów, dotyczyło ich i ich rodzin, czy też tak samo by śpiewali. Grypa i wypadki to są nieszczęścia których nikt nie chce, a wpuścić obywateli terorystów do kraju, to już całkiem inna sprawa, to jest oficjalne zgoda i zaproszenia do zabijania Polaków